Piłkarski sezon w Europie powoli rusza pełną parą. W ten weekend doczekaliśmy się inauguracji kilku kolejnych lig, co pociągnęło za sobą również występy piłkarzy wypożyczonych z Atlético Madryt. Na Anfield udany początek rozgrywek zanotował Liverpool, który pokonał 2-1 Southampton. W barwach The Reds pełne 90 minut rozegrał Javi Manquillo, który dość szybko zdobył zaufanie Brendana Rodgersa.
Nie można się jednak temu dziwić, bowiem 20-latek zanotował naprawdę dobry występ. Mimo żółtej kartki, jaką otrzymał w 37. minucie za faul na Dušanie Tadiciu, w porównaniu do grającego na lewej obronie Glena Johnsona, wychowanek Rojiblancos wyglądał jak sarenka przy wielkim, drewnianym klocu. Niewykluczone, że młody prawy obrońca utrzyma miejsce w „jedenastce” na dłużej i wraz z Alberto Moreno będzie tworzył boki defensywy wicemistrzów Anglii.
W Portugalii natomiast oficjalny debiut zaliczył Óliver Torres. FC Porto pokonało w piątek 2-0 Maritimo, a 19-letni rozgrywający spędził na boisku 90 minut i pokazał się z niezłej strony, choć nie było to maksimum jego możliwości. Trzeba jednak zauważyć, że cała drużyna Smoków nie powaliła na kolana i wygląda na to, że podopieczni Julena Lopeteguiego będą potrzebowali jeszcze trochę czasu na zgranie.
Wychowanka Los Colchoneros będzie można obejrzeć na żywo w telewizji 20 sierpnia. TVP1 o 20:45 pokaże bowiem starcie Lille z FC Porto w ramach 4. rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Óliver Torres powinien w pojedynku z Francuzami wybiec w podstawowej jedenastce.
W Wolfsburgu aż 120 minut rozegrał natomiast Josuha Guilavogui. Wilki dopiero po rzutach karnych pokonały w Pucharze Niemiec drugoligowy SV Darmstadt. W ustawieniu 4-2-3-1 przez ponad godzinę francuski pomocnik tworzył duet środkowych/defensywnych pomocników razem z Juniorem Malandą. Dieter Hecking postawił później na nieco bardziej ofensywne ustawienie, ale nie pomogło to jego ekipie zdobyć bramki.
Dwa występy w barwach Torino zdążył już z kolei zanotować Rubén Pérez. Włosi w 3. rundzie kwalifikacji do Ligi Europy bez problemu ograli szwedzki zespół Brommapojkarna. W pierwszym meczu wygrali na wyjeździe 3-0, a wychowanek Atlético Madryt pojawił się na murawie w końcówce spotkana, w sumie na 10 minut. Natomiast w rewanżu 25-latek rozegrał pełne 90 minut i mógł cieszyć się z wysokiego zwycięstwa 4-0 i awansu do kolejnej rundy.