Po dwutygodniowej przerwie na mecze reprezentacji do gry wróciły europejskie ekstraklasy. W swoich ligach o kolejne punkty powalczyli rywale Atlético w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Poniżej krótki raport z meczów z ich udziałem.
W piątek przed sporym wyzwaniem stanął Bayern. Bawarczyków czekał bowiem wyjazdowy pojedynek z Schalke, które na swoim terenie jest groźne dla każdego. Carlo Ancelotti zdecydował się na tylko jedną zmianę w wyjściowym składzie w stosunku do starcia z Werderem. Arturo Vidala zastąpił debiutujący Renato Sanches. Ponadto na ławce rezerwowych znalazł się już Douglas Costa. Lada moment do normalnych treningów wrócą także Jérôme Boateng, Holger Badstuber, Kingsley Coman i Arjen Robben, co oznacza, że do dyspozycji trenera ponownie będą wszyscy zawodnicy.
Gościom z Monachium od samego początku nie grało się łatwo na Veltins-Arena. Było widać, że zdecydowana większość piłkarzy uczestniczyła niedawno w zgrupowaniach swoich reprezentacji. Ambitna postawa gospodarzy tylko podnosiła poprzeczkę aktualnemu mistrzowi Niemiec. Mimo dogodnych sytuacji m.in. Roberta Lewandowskiego i Thomasa Müllera, a także kilku groźnych akcji zespołu z Gelsenkirchen, do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.
Po przerwie od mocnego uderzenia zaczęło Schalke. Zaskakujący strzał z dystansu oddał Klaas-Jan Huntelaar, ale dzięki muśnięciu palców Manuela Neuera piłka trafiła tylko w poprzeczkę. W międzyczasie Carlo Ancelotti dokonywał zmian, które miały rozruszać nieco grę jego podopiecznych. Bayern nadal bił jednak głową w mur, a samo spotkanie coraz częściej było przerywane faulami i żółtymi kartkami.
Gościom udało się dopiąć swego dopiero w 81. minucie, kiedy to Javi Martínez fantastycznym prostopadłym podaniem uruchomił Roberta Lewandowskiego, który wcześniej w nie najłatwiejszej sytuacji z bliska posłał futbolówkę nad bramką. Tym razem Polak zachował zimną krew i pokonał bramkarza rywali. W samej końcówce były gracz Borussii Dortmund dopisał jeszcze do swojego konta asystę przy golu Joshuy Kimmicha, dzięki któremu Bawarczycy wygrali 2-0 i zachowali pozycję lidera Bundesligi.
We wtorek (13 września) ekipa z Monachium podejmie u siebie Rostów w ramach pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Natomiast w sobotę (17 września) na Allianz Arena będzie gościł Ingolstadt.
Skład Bayernu na mecz z Schalke (4-3-3): Manuel Neuer – Philipp Lahm, Javi Martínez, Matts Hummels, David Alaba – Thiago Alcantara, Xabi Alonso (Arturo Vidal 61′), Renato Sanches (Joshua Kimmich 71′) – Thomas Müller, Robert Lewandowski, Franck Ribéry (Douglas Costa 61′)
* * * * * * * * * *
Po wpadce z Groningen nadzieje na powrót na zwycięską ścieżkę miało PSV. Rywalem w wyjazdowym meczu było Nijmegen, które po czterech kolejkach miało na swoim koncie pięć punktów i okupowało miejsce w dolnej połówce tabeli.
Phillip Cocu dokonał trzech zmian w wyjściowym składzie względem poprzedniej kolejki. Santiago Ariasa i Andrésa Guardado, którzy odbyli dalekie podróże na zgrupowania swoich reprezentacji, zastąpili odpowiednio Joshua Brenet i Bart Ramselaar. Miejsce kontuzjowanego Jürgena Locadii zajął natomiast Gastón Pereiro. Ponadto opiekun zespołu z Eindhoven uznał, że ściągnięci niedawno Siem de Jong i Oleksandr Zinchenko nie zgrali się jeszcze wystarczająco z nowymi kolegami, przez co nie znaleźli się nawet na ławce rezerwowych.
Goście z Eindhoven uznali, że im szybciej przejdą do konsekwentnego ataku, tym lepiej. Ofensywny początek opłacał się tym bardziej, że gospodarze nie prezentowali się w defensywie zbyt dobrze. Już w 4. minucie prowadzenie PSV dała bramka Barta Ramselaara, a chwilę później podwyższył je Gastón Pereiro. Przy obu trafieniach asystował Luuk de Jong. Aktualnie mistrzowie Holandii nie zamierzali jednak poprzestawać na wyniku 2-0 i dalej naciskali swoich rywali. W 20. minucie po podaniu Gastóna Pereiro piłkę do siatki wpakował Joshua Brenet. Cztery minuty później było już 4-0 za sprawą gola strzelonego przez Luuka de Jonga.
Nijmegen było całkowite rozbite, ale na ich szczęście po zdobyciu czwartej bramki goście zwolnili nieco tempo i skupili się na kontrolowaniu przebiegu boiskowych wydarzeń. W drugiej połowie Phillip Cocu zdjął z boiska Héctora Moreno, który również ma za sobą daleki wyjazd na zgrupowanie reprezentacji Meksyku. Na ostatnie dziesięć minut na boisku pojawił się natomiast 19-letni debiutant, Ramon Lundqvist. Dzięki wysokiemu zwycięstwu goście przynajmniej do jutra będą zajmować fotel lidera Eredivisie.
We wtorek (13 września) w ramach pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów PSV podejmie u siebie Atlético. Natomiast w niedzielę (18 września) na Philips Stadium dojdzie do starcia na szczycie, w którym ekipa z Eindhoven zmierzy się z Feyenoordem.
Skład PSV na mecz z Nijmegen (4-3-3): Jeroen Zoet – Joshua Brenet, Nicolas Isimat-Mirin, Héctor Moreno (Daniel Schwaab 61′), Jetro Willems – Davy Pröpper, Jorrit Hendrix, Bart Ramselaar (Ramon Lundqvist 80′) – Luciano Narsingh (Steven Bergwijn 72′), Luuk de Jong, Gastón Pereiro
* * * * * * * * * *
Na sam koniec okienka transferowego Rostów dokonał kilku roszad w swojej kadrze. Z ekipą aktualnych wicemistrzów Rosji pożegnał się Ivan Novoseltsev, który za 10 milionów euro przeniósł się do Zenitu. Jest to już drugi, po Bastosie, środkowa obrońca, który po niezwykle udanym sezonie rozstał się z zespołem Selmashi. Rzutem na taśmę dołączyli do niego natomiast bramkarz Ivan Komissarov z Olimpietsu, stoperzy Miha Mevlja z Dinama Bukareszt (jako jedyny nie przyszedł za darmo; kosztował 700 tysięcy euro), Vladimir Granat ze Spartaka Moskwa i Papa Gueye z Dnipra, lewy obrońca Dmitri Skopintsev z Lieferingu, defensywny pomocnik Adrei Prepelita z Łudogorca Razgrad oraz prawoskrzydłowy Maksim Grigorijev z Lokomotiqu Moskwa.
Trzech z nich zadebiutowało w piątkowym meczu z Krylją Sowietow, a dwóch kolejnych obejrzało go z ławki rezerwowych. W kadrze zabrakło jedynie Vladimira Granata i kontuzjowanego Maksima Grigorijeva. Problemy ze zdrowiem wykluczyły z gry również podstawowego bramkarza Solsana Dzhanaeva i środkowego obrońcę Césara Navasa. Z kolei środkowy pomocnik Christian Noboa zbyt późno wrócił ze zgrupowania reprezentacji Kolumbii. Za czerwoną kartkę pauzował Alexandru Gatcan.
Kilka słów warto poświęcić na zmiany, jakie w ostatnim czasie dokonywały się na ławce trenerskiej Rostowa. Po wyeliminowaniu Anderlechtu w trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów z funkcji szkoleniowca zrezygnował Kurban Berdyev, który taki obrót spraw zapowiedział jeszcze przed rozpoczęciem sezonu. Niedługo potem 64-latek został nowym wiceprezesem klubu, a pierwszym trenerem tymczasowo został jeden z dotychczasowych asystentów, Dmitri Kirichenko. Dzień przed spotkaniem z Krylją Sowietow nowym opiekunem aktualnych wicemistrzów Rosji ogłoszony został innych dotychczasowy asystent, Ivan Danilianţ.
Piątkowy pojedynek z gośćmi z Samary nie był najlepszy w wykonaniu gospodarzy. Co prawda wygrali oni 2-1, jednak kibice z pewnością spodziewali się wyższego zwycięstwa z ostatnią drużyną w tabeli. Tymczasem to Krylja Sowietow stworzyła sobie więcej sytuacji i oddała więcej strzałów na bramkę. Niestety brakowało jej skuteczności, z którą problemu nie mieli zawodnicy Rostowa. Oba gola aktualni wicemistrzowie Rosji strzelili głową, potwierdzając tym samym, że w powietrzu są niezwykle groźni. Ich autorami byli Aleksandr Bukharov (po asyście Dmitriego Poloza) i Andrei Prepelita (po asyście Timofeya Kalacheva). Do siatki trafił również Aleksandr Erokhin, ale była to bramka samobójcza, będąca jednocześnie honorowym trafieniem gości z Samary. Złą informacją jest to, iż Sardar Azmoun najprawdopodobniej nabawił się urazu ramienia.
Tym samym Rostów podtrzymał bardzo dobrą passę w spotkaniach na własnym terenie. Klub z Olimpu 2 nie przegrał żadnego z 23 ostatnich pojedynków na swoim stadionie. Odniósł w nich 16 zwycięstw i zaliczył 7 remisów, pokonując m.in. CSKA Mokswa, Zenit i Ajax Amsterdam. We wtorek (13 września) w pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów Selmashi zmierzą się na wyjeździe z Bayernem. Natomiast w kolejnej serii spotkań rosyjskiej ekstraklasy Rostów czeka w niedzielę (18 września) mecz w Krasnodarze z tamtejszym Kubaniem.
Skład Rostowa na mecz z Krylją Sowietow (5-3-2): Nikita Medvedev – Denis Terentjev, Papa Gueje, Miha Mevlja, Fedor Kudryashov, Khoren Bayramyan – Timofey Kalachev (Saeid Ezatolahi 74′), Andrei Prepelita (Dmitri Weber 81′), Aleksandr Erokhin – Aleksandr Bukharov, Dmitri Poloz (Sardar Azmoun 64′)