Już za kilka dni piłkarze Atlético Madryt znów usłyszą przed pierwszym gwizdkiem hymn Ligi Mistrz. W środę o 20:45 zmierzą się bowiem na San Siro z Milanem, inaugurując tym samym zmagania w 1/8 finału tych rozgrywek. Rossoneri to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w Europie, jednak w obecnej formie i z obecnym składem są dla podopiecznych Diego Simeone jak najbardziej do pokonania. Rzućmy okiem na to, jak w ostatnim czasie prezentują się Mediolańczycy i co jest teraz ich problemem, a co atutem.
16 stycznia oficjalnie ogłoszono, że Clarence Seedorf został wybrany na nowego trenera Milanu. Holender, który grał w tym zespole w latach 2002-2012, stanął przed bardzo trudnym zadaniem. Wszyscy oczekują od niego, że zdoła pozytywnie wpłynąć na szatnię i powoli wydostawać drużynę z miejsca, w którym pozostawił ją Massimiliano Allegri. 37-latkowi nie brakuje chęci i ambicji, jednak już teraz wie, że początek jego kariery trenerskiej nie będzie łatwy. Rossoneri mają swoje problemy, zarówno natury kadrowej, jak i finansowej. Powrót na szczyt nie będzie zatem na San Siro szybki i bezbolesny.
Pod wodzą nowego szkoleniowca Mediolańczycy rozegrali do tej pory sześć spotkań – pięć w Serie A i jedno w Coppa Italia. Debiut Clarence Seedorfa był całkiem niezły, ponieważ udało się skromnie ograć u siebie Veronę (1-0), która jest prawdziwą rewelacją tego sezonu. Parę dni później przyszło jednak Milanowi odpaść z Pucharu Włoch. W ćwierćfinale przegrali u siebie z Udinese (1-2). Kolejne cztery mecze to prawdziwa sinusoida – wyjazdowe zwycięstwo nad Cagliari (2-1), domowy remis z Torino (1-1), porażka w Neapolu (1-3) i niedawna wygrana na San Siro z Bologną (1-0). W rezultacie Diavolo zajmują obecnie 9. miejsce w tabeli i z 32 punktami na koncie tracą 7 oczek do europejskich pucharów, 18 do Ligi Mistrzów i aż 31 do prowadzącego Juventusu.
Problemem trenera Rossonerich nie jest tylko nie najlepsza forma jego podopiecznych. W pierwszym spotkaniu z Atlético Madryt holenderski szkoleniowiec na pewno nie będzie mógł skorzystać z Sulleya Muntariego, Riccardo Montolivo (zawieszeni za kartki), Bryana Cristante i Stephana El Shaarawy’ego (kontuzje). Ponadto z rożnych przyczyn do rozgrywek nie zostali zgłoszeni Keisuke Honda, Gabriel, Matías Silvestre i Riccardo Saponara.
Pod znakiem zapytania stoją z kolei występy Daniele Bonery, Urby’ego Emanuelsona, Valtera Birsy i Robinho. Wydaje się jednak, że tylko dwa ostatni mogą mieć problemy z grą przeciwko podopiecznym Diego Simeone. Przez drobne dolegliwości mięśniowe w meczu z Bologną nie zagrał Cristian Zapata, ale na starcie z Rojiblancos kolumbijski stoper będzie gotowy niemal na pewno. Lekkiego urazu nabawił się ostatnio także Kaká.
Najgroźniejszym piłkarzem Milanu będzie oczywiście Mario Balotelli. Włoch strzelił cztery gole w pięciu swoich ostatnich występach, a trafienie w pojedynku z Bologną było wręcz przepiękne. Nieco stabilniej prezentuje się już defensywa Rossonerich, jednak nadal jest to jedna z większych wad tego zespołu. Sporym wzmocnieniem może być wypożyczony z Queens Park Rangers Adel Taarabt, który w swoim debiucie przeciwko Napoli zdobył bramkę.
Przewidywanie już dziś wyjściowego składu Mediolańczyków jest trochę jak wróżenie z fusów, jednak wszystko wskazuje na to, że Clarence Seedorf zdecyduje się na następujące ustawienie: Christian Abbiati – Mattia De Sciglio, Cristian Zapata (lub Daniele Bonera), Adil Rami (lub Daniele Bonera), Urby Emanuelson (lub Ignazio Abate/Kévin Constant) – Nigel de Jong, Michael Essien – Adel Taarabt, Kaká (lub Andrea Poli), Robinho (lub Giampaolo Pazzini) – Mario Balotelli