Rok temu Luciano Vietto cierpiał podczas inauguracji pretemporady podobnie jak teraz Bernard Mensah. Argentyńczyk nie ukończył wówczas pierwszego treningu, nie mając nawet siły by odkręcić sobie butelkę z napojem izotonicznym.
Ściągnięty za 20 milionów euro piłkarz miał spore problemy z przystosowaniem się do wymogów Rojiblancos. Październikowe wycięcie wyrostka tylko je pogłębiły. W efekcie z miesiąca na miesiąc młody napastnik grał coraz mniej, a pod koniec sezonu praktycznie wszystkie mecze przesiedział albo na ławce rezerwowych, albo na trybunach. W sumie strzelił tylko 3 gole w 28 meczach.
Teraz jednak były snajper Villarrealu wygląd zupełnie inaczej. Po powrocie z wakacji argentyński zawodnik jest wyraźnie szybszy, silniejszy, bardziej umięśniony i z widocznie lepiej rozwiniętą górną partią ciała. Zmiana zaszła jednak nie tylko w wyglądzie, ale i w zachowaniu Luciano Vietto. 22-latek na każdym treningu walczy, daje z siebie wszystko i wykonuje wszystkie ćwiczenia, zwłaszcza te biegowe, bez jakiegokolwiek zająknięcia czy prośby o odpoczynek.
Radykalną zmianę u napastnika Rojiblancos potwierdzają wszyscy – kibice obecni na treningach, dziennikarze je obserwujący oraz sztab szkoleniowy klubu z Vicente Calderón. Przyczyną takiej odmiany jest najprawdopodobniej praca jaką przez cały rok Argentyńczyk wykonywał z zespołem Profe Ortegi. Odpowiednia dieta, zestaw ćwiczeń angażujących całe ciało i specjalna rozpiska pracy na wakacje – wszystko to sprawiło, że dziś 22-letni napastnik wygląda lepiej niż kiedykolwiek.
Mimo to, jego przyszłość nadal nie jest znana. Choć on sam walczy o to, by zostać w Atlético, to niewykluczone, że w trakcie letniego okienka odejdzie jednak do innego klubu albo na zasadzie wypożyczenia, albo na zasadzie transferu definitywnego. Agent Luciano Vietto ma ponoć na stole kilkanaście ofert zarówno z Hiszpanii, jak i spoza niej.