Radamel Falcao Garcia to jeden z najlepszych napastników świata, dlatego nic dziwnego, że każdego dnia w prasie pojawia się coraz więcej plotek na temat jego przyszłości. Według ostatnich doniesień rosyjski klub – Anzhi zaoferował za kolumbijskiego napastnika 68 milionów euro, jednak Atletico Madryt stanowczo zaprzecza tym informacją. Do tego wszystkie warto dodać, że sam zainteresowany nie jest skłonny do zmiany otoczenia.
To prawda, że od zeszłego sezonu wiele europejskich gigantów zabiegało o podpis El Tigre. Jednak wszelkie próby kończyły się niepowodzeniem, bowiem wszystkie oferty zostały odrzucane przez działaczy Los Colchoneros. Jednak trzeba przyznać, że w końcówce poprzedniego sezonu był moment niepewności, ale zarówno Falcao jak i Atletico dołożyli wszelkich starań, aby kontynuować współpracę. Po zakończeniu zeszłorocznej kampanii celem numer jeden było zatrzymać Kolumbijczyka na Calderon i jak na razie ten plan jest realizowany perfekcyjnie.
Mocne zainteresowanie ze strony Chelsea
Nie jest tajemnicą, że klub ze stolicy Anglii interesował się Falcao. Zeszłego lata, kiedy Villas-Boas wylądował na ławce trenerskiej The Blues, próbował ściągnąć swojego podopiecznego za czasów FC Porto na Stamford Bridge. Pomimo wielkich starań ostatecznie El Tigre trafił do Atletico Madryt. Jednak w zimowym okienku transferowym Chelsea ponownie próbowała swoich sił. W prasie pojawiło się wiele informacji, że późniejszy zdobywca Ligi Mistrzów zaoferował Fernando Torresa w zamian za Falcao. Jednak to były zwykłe plotki.
Podobnie jest obecnie z wczorajszą informacją na temat oferty Anzhi. Prawdą jest, że właściciel rosyjskiej drużyny, Suleyman Kerimov jest skłonny wyłożyć na stół niebotyczne sumy i płacić swoim zawodnikom wielkie, milionowe gaże, jak się to ma na przykład w przypadku Samuela Eto’o. Jednak transfer Falcao do piątej ekipy Rosji może tylko pozostać niespełnionym marzeniem 41-letniego biznesmena. Po pierwsze dlatego, że sam zainteresowany nie chcę opuszczać swojego miejsca pobytu, a po drugie Atletico nie chcę się rozstawać ze swoją największą gwiazdą.
W takiej sytuacji jedynym rozwiązaniem może być złożenie oferty 75 milionów euro, czyli kwoty odstępnego zapisanej w kontrakcie Kolumbijczyka. Okno transferowe jest otwarte do ostatniej godziny sierpnia, jednak mało prawdopodobne, by ta transakcja doszła do skutku.