Atlético Madryt osiągnęło bezbramkowy wynik w wyjazdowym spotkaniu 3. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów przeciwko Qarabağowi. Na kwadrans przed końcem gospodarze grali w osłabieniu po czerwonej kartce, lecz desperackie ataki madrytczyków na nic się zdały. Rojiblancos pozostają wciąż bez zwycięstwa w trwającej edycji Champions League.
Mecz od początku był wyrównany, a żadna z drużyn specjalnie nie forsowała tempa. Zespoły próbowały wykorzystywać wzajemne błędy oraz okazje do kontrataków, lecz obaj bramkarze pozostawali bezrobotni.
W 24. minucie kilka szybkich podań wymieniło Atleti, a Antoine Griezmann uruchomił Kévina Gameiro, który świetnie utrzymał linię spalonego. Były gracz Sevilli nie zdołał jednak dobrze opanować piłki, która padła łupem bramkarza. Chwilę później El Principito ponownie postanowił wykorzystać szybkość rodaka, który tym razem zdoła oddać strzał, ale wywalczył jedynie rzut rożny.
W 34. minucie po błędzie Rojiblancos stracili piłkę blisko własnego pola karnego, a jeden z rywali oddał strzał z dystansu, który po rykoszecie opuścił boisko. W odpowiedzi podopieczni Diego Simeone stworzyli zagrożenie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Saúl Ñíguez próbował sił główkując, lecz na posterunku był Ibrahim Šehić.
Na kilka minut przed końcem pierwszej części goście dobrze rozgrywali piłkę, która szła jak po sznurku od gracza do gracza. Po przyspieszeniu otrzymał ją Gameiro, który dobrze zagrał tyłem do bramki i zagrał do Griezmanna, który oddał mocny strzał, ale górą był bramkarz. Hiszpanie wywalczyli jedynie korner, po którym niecelny strzał oddał José Giménez.
Po przerwie Colchoneros zepchnęli swoich rywali do defensywy. W 53. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego świetnie piłkę opanował Griezmann, który z niełatwej pozycji zdobył bramkę. Wcześniej jednak rozbrzmiał gwizdek arbitra, która gola nie uznał z uwagi na pozycje spaloną Francuza.
W 63. minucie ekipa z Górskiego Karabachu oddała pierwszy celny strzał na bramkę Jana Oblaka, lecz próba Richarda Almeidy z dystansu nie przejdzie do historii. Futbolówka powędrowała wprost w Słoweńca. Najbliższe minuty były okresem lepszej gry Azerów.
W 75. minucie w polu karnym Atleti znalazł się Dino Ndlovu i po kontakcie z Diego Godínem upadł i domagał się karnego. Sędzia ukarał go jednak za symulowanie żółtą kartką, która była jego drugą w tym meczu, więc zakończył swój udział.
Na siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry strzelał Griezmann, a piłkę wypluł golkiper. Do niej dopadł Gabi i zdołał dośrodkować do Fernando Torresa, który jednak oddał strzał głową ponad poprzeczką.
Końcówka stała pod znakiem huraganowych ataków gości, którzy często dośrodkowywali, lecz żaden z graczy nie zdołał dojść do dogodnej pozycji strzeleckiej. W ostatniej akcji faworyci mieli rzut wolny, a po zamieszaniu w polu karnym strzał oddał Griezmann, lecz ten nie trafił w światło bramki.
Qarabağ – Atlético 0-0
Czerwona kartka: Dino Ndlovu 75’ (Qarabağ, za drugą żółtą)
Żółte kartki: Míchel, Ndlovu, Hüseynov (Qarabağ)
Sędzia: Ruddy Buquet (Francja)
Skład Qarabağu: Ibrahim Šehić – Maksim Medvedev (Jakub Rzeźniczak, 71’), Qədir Hüseynov, Rəşad Sadıqov, Ansi Agolli – Richard Almeida, Qara Qarayev – Pedro Henrique (Wilde-Donald Guerrier, 69’), Míchel (Tarik Elyounoussi, 85’), Mahir Madatov – Dino Ndlovu
Skład Atlético: Jan Oblak – Šime Vrsaljko, José Giménez, Diego Godín, Filipe Luís – Nicolás Gaitán (Thomas Partey, 64’), Saúl Ñíguez, Gabi, Yannick Carrasco (Ángel Correa,72’) – Antoine Griezmann, Kévin Gameiro (Fernando Torres, 72’)