Wreszcie! Pierwszą bramkę w tym sezonie zdobył Adrian Lopez. Oznacza to, że Hiszpan, który do tej pory głównie zawodził, teraz trafił w końcu do siatki rywali i oby był to sygnał zmiany na lepsze. W ubiegłym sezonie były gracz Deportivo był drugim strzelcem Atletico Madryt (ustępował jedynie Radamelowi Falcao), a gole strzelał zarówno w La Liga jak i w Lidze Europy. Niestety, po raz ostatni po jego strzale piłka zatrzepotała w siatce 5 maja, podczas wygranego meczu 37. kolejki z Malagą (2:1).
Na szczęście wczoraj, w spotkaniu z Realem Jaen, 24-latek pokazał to, co w nim najlepsze – przyjął piłkę po dokładnym podaniu Gabiego, po czym ruszył na bramkę rywali i nie zważając na asystę dwóch obrońców wjechał w nią w pole karne nie dając żadnych szans bramkarzowi. Trzeba jednak przyznać, że o ile początek sezonu w wykonaniu Adriana był bardzo słaby, to ostatnio z każdym kolejnym pojedynkiem było widać poprawę. W niedawnym starciu z Osasuną zaprezentował się on całkiem przyzwoicie i wyglądało na to, że brakuje mu tylko zdobycia bramki. Oby forma Hiszpana teraz już tylko rosła, bowiem nie jest trudno zauważyć, że Diego Simeone mu ufa, dzięki czemu pomimo świetnej dyspozycji Diego Costy, to były gracz Deportivo częściej wychodzi w pierwszej ’11’.
No i swietnie, jestem przeciwnikiem sprzedazy Adriana. Jego szybkosc, technika i spryt nieraz decydowaly o zwyciestwach, trzymam kciuki za jego forme.