Jak majš się ostatnio sprawy w Atlético Madryt? Odpowied jest krótka: fatalnie. Odpadnięcie z Ligi Europejskiej w kompromitujšcy sposób, wyeliminowanie przez Real Madryt w rozgrywkach Copa del Rey i 10 punktów straty do 4. miejsca w La Liga.
Ten ostatni cel jeszcze jest realny, lecz do osišgnięcia go potrzeba wspišć się na wyżyny podczas rundy rewanżowej. Taki wyczyn udał się jeszcze za kadencji Abela Resino, kiedy to Los Rojiblancos rzutem na tamę zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów.
Dosyć tej przeszłoci, zajmijmy się dzisiejszym meczem Los Colchoneros. Rywalem jest słynšcy z ostrej, bezpardonowej gry Athletic Bilbao. Niebezpieczni sš przede wszystkim na San Mamés, na wyjedzie natomiast zdobyli zaledwie 8 punktów na 32. Mimo wszystko, drużyna Joaquína Caparrósa znajduje się o jednš pozycję wyżej od Atlético, wszak obydwa zespoły dzielš dwa oczka.
Braterskie czerwono-białe kluby potykały się ostatnio ze sobš we wrzeniu, podopieczni Quique Sánchez Floresa znajdowali się w wietnej formie, zaraz po zwycięstwie 2-1 nad Interem Mediolan w Superpucharze Europy i rozbiciu Sportingu Gijón 4-0. Na boisku było wiele walki, kontuzji doznał między innymi Sergio Agüero, jednak ostatecznie wyrwało trzy punkty z paszczy lwa. W przeszłoci nie było już tak różowo, bowiem padały wówczas różne wyniki, zarówno na korzyć, jak i na niekorzyć. Z pewnociš pozytywnie w pamięci zapisał się wygrany aż 4-1 mecz w sezonie 2008/2009, gdy hat-tricka zaliczył Diego Forlán, co w znacznym stopniu przyczyniło się do zdobycia Trofeo Pichichi przez Urugwajczyka.
Menedżer Atlético ma powody do optymizmu, ponieważ po kontuzji wracajš dwie największe gwiazdy, Kun Agüero oraz José Antonio Reyes. W pełni zdrowia jest także lider rodka pola, Tiago. Flores nie mógł skorzystać jedynie z leczšcego urazu Mario Suáreza i zawieszonego Raúla Garcíi. Juan Valera będzie oglšdać spotkanie z wysokoci trybun i ten fakt stanowi na pewne oaskoczenie, gdyż prawy obrońca ostatnio regularnie wychodził w podstawowej jedenastce. W Bilbao wszyscy kluczowi zawodnicy sš zdolni do gry, również Aitor Ocio i Iturraspe, którzy w minionej kolejce pauzowali.
Można przewidywać, jaki skład poczštkowy zostanie desygnowany do gry. W bramce bez wštpienia stanie David de Gea, a linię defensywy powinni utworzyć Ujfalui, Perea, Godín oraz Filipe. Dlaczego? Quique Flores cały tydzień przygotowywał takie zestawienie obrony do potyczki z Athletic. W rodku pola wystšpiš Tiago i… czarnoskóry Brazylijczyk. Najprawdopodobniej będzie nim Paulo Assunçao, chociaż niewykluczone, iż szansę gry od pierwszych minut otrzyma Elías. Na skrzydłach operować będš Reyes z Juanfranem po drugiej stronie, w ataku zagra para latynoskich napastników – Agüero oraz Forlán.
W kim Atlético może upatrywać głównego motorniczego zwycięstwa? Odpowied jest nieco zaskakujšca, lecz to Quique Sánchez Flores i Diego Forlán mogš się pochwalić najlepszymi statystykami w konfrontacjach z Athletic Bilbao. Uruguayo mierzył się z Baskami już 13-krotnie i wpisał się na listę strzelców równe dwanacie razy. Były szkoleniowiec Valencii CF na kierował z ławki trenerskiej dziewięć meczów przeciwko Los Leones, z czego pięć wygrał, dwa razy zremisował oraz dwa razy przegrał. Statystyki pozwalajš wierzyć w dzisiejszy sukces, ale ostatnie występy wręcz przeciwnie. Miejmy nadzieję, że złe fatum nareszcie minie i Atléti pewnym krokiem rozpocznie marsz ku górze tabeli.