Powrót Fernando Torresa do swojego futbolowego domu stał się faktem. Po ponad siedmiu latach El Nino znów wybiegnie na murawę Vicente Calderon jako zawodnik Atletico Madryt. Oficjalna strona klubu informuje, że napastnik zostanie wypożyczony do końca sezonu 2015-16, po tym jak Milan zdecydował się wykupić jego kartę od The Blues.
Wychowanek Rojiblancos spędził pierwszą połowę sezonu na wypożyczeniu w Mediolanie, gdzie zdobył zaledwie jedną bramkę w 10 występach. Umowa zostanie sfinalizowana 5 stycznia, czyli w dniu otwarcia okna transferowego we Włoszech. Warunki wypożyczenia do Rossonerich zaakceptował jednocześnie Alessio Cerci. Hiszpan nie krył radości z takiego obrotu spraw. -[Atletico] To fantastyczny klub, który przez ostatnie lata wygrał sporo trofeów. Nadchodzi taki czas, kiedy trzeba wrócić do domu. Taka szansa, którą otrzymałem to wielki przywilej. Nie mogę sie doczekać, kiedy będę tu znów grał.
-Jestem szczęśliwy, ponieważ od zawsze powtarzam, że jestem dumny z tego, skąd się wywodzę. To zaszczyt być częścią Atletico Madryt. Fernando odniósł się także do swojej przeszłości w czerwono-białej koszulce. -Tam spełniło się moje marzenie, kiedy to w wieku 17 lat rozegrałem pierwszy mecz. Kiedy opuszczałem klub, wiedziałem że tak będzie najlepiej dla obu stron. Minęło siedem i pół roku, ale pasja do gry dla Rojiblancos pozostała we mnie. Czekałem na ten moment wiele lat. Ciężko wyrazić słowami, co teraz czuję. Nie mogę się doczekać, gdy wyląduję w Madrycie.
El Nino krótko podsumował również swój pobyt w The Blues. -Wygrałem Ligę Mistrzów, Ligę Europy, FA Cup. W Chelsea znalazłem to, czego szukałem opuszczając Hiszpanię: trofea. Byłem bardzo szczęśliwy mogąc wygrywać także z reprezentacją. Teraz chciałbym święcić triumfy z Atletico.