Diego Simeone:
– Wyniki są jakie są, ale rezultat tego meczu jest jak najbardziej sprawiedliwy. Sprawa awansu pozostaje otwarta, ale cieszę się, że moi piłkarze zagrali naprawdę bardzo dobre spotkanie i znów po pierwszym pojedynku mamy zaliczkę. Nie załamało nas wyrzucenie z boiska Diego Godina, tylko dalej konsekwentnie robiliśmy swoje. Trochę żałuję, że po wyjściu na prowadzenie tak szybko pozwoliliśmy im na skonstruowanie dobrej akcji, po której udało im się wyrównać. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo. Kiedy obie drużyny grały po dziesięciu, wówczas zrozumiałem, że muszę coś zmienić. Wpuściłem Cebollę, by przejść na taktykę 4-3-2, ale niestety, Sevilla miała przewagę w środku pola i ciężko się nam atakowało. Myślę, że moi gracze czują się w porządku, choć mamy na uwadze, że chcąc rywalizować na trzech frontach musimy co jakiś czas niektórych oszczędzać. Myślę, że gdybyśmy wykorzystali w pierwszej połowie przynajmniej połowę swoich sytuacji, wówczas wszystko potoczyłoby się lepiej.
Unai Emery:
– To był trudny i wymagający mecz. Atletico gra w tym sezonie świetnie i wiedzieliśmy, że musimy być bardzo skoncentrowani. Wynik nie jest najgorszy, a przy wyniku 1:1 kontrolowaliśmy przecież grę. Biorąc pod uwagę wszystkie kartki i rzuty karne uważam, że końcowy rezultat nie jest dla nas taki najgorszy. Cały czas mamy tę przewagę, że rewanż gramy u siebie. Jeżeli unikniemy niepotrzebnych błędów i uda nam się zagrać nasz futbol, wówczas może nam się udać wejść do finału. Na Vicente Calderon moi gracze dali z siebie wszystko, doceniam to i dziękuję im za to.