Diego Simeone: – W moim odczuciu mój zespół atakował dobrze. W pierwszej połowie mieliśmy kilka klarownych sytuacji. Olympiakos był jednak sprytniejszy i skuteczniejszy w swoich poczynaniach ofensywnych. Przed naszą bramką zachowywali zimną krew, podczas gdy my nie potrafiliśmy wykorzystać naszych okazji. W kilku elementach popełnialiśmy też błędy, których stanowczo musimy unikać.
– Od samego początku wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie. Nasi przeciwnicy wykonali swoje założenia perfekcyjnie i postawili nas w sytuacji, w której musimy wygrać za dwa tygodnie z Juventusem. To również nie będzie łatwy mecz, jednak musimy odnieść w nim zwycięstwo. Wiemy, jaka będzie stawka pojedynku z Włochami, jednak nie możemy dać się zwariować. Rzeczy się skomplikowały, ale to była dopiero pierwsza kolejka.
– Choć sam wynik jest negatywny, to cieszy nas strzelenie dwóch goli. Mogą się bowiem okazać kluczowe, jeśli na koniec fazy grupowej będziemy mieć tyle samo punktów co Olympiakos. Na Vicente Calderón będziemy chcieli im się zrewanżować za dzisiejszą porażkę.
Míchel: – To wspaniała noc dla mnie i dla moich piłkarzy. Jesteśmy naprawdę szczęśliwi. Przed meczem analizowaliśmy grę rywala i dziś jestem dumny z tego, co pokazali moi gracze. Wykonaliśmy kawał ciężkiej, ale dobrej roboty. Zagraliśmy dziś nieco inaczej niż zazwyczaj, bo potrzebowaliśmy tej zmiany. Wszystko poszło dobrze i wygraliśmy. Cieszy nas to tym bardziej, że Atlético nie zalicza takich porażek często. Jeśli się ich pokonuje, to naprawdę się na to zasługuje.