Koke: – Popełniliśmy trzy fatalne błędy, które wykorzystali nasi rywale. Byli cierpliwi i gotowi do tego, by zadać nam cios, gdy nadarzyła się ku temu okazja. Musimy przeanalizować to spotkanie, wyciągnąć wnioski i wyeliminować to, co było złe w naszej grze. W starciu z Juventusem trzeba sięgnąć po trzy punkty, to będzie ważny pojedynek. Olympiakos wyszedł na dzisiejszy mecz bardzo nakręcony i silny, czując wsparcie trybun. Staraliśmy się odpowiedzieć tym samym, ale straciliśmy pierwszego gola, a chwilę później drugiego. Ciężko było odwrócić losy spotkania. Robiliśmy, co w naszej mocy, ale brakowało nam szczęścia. Wiemy, że nasza grupa jest trudna, ale przed nami jeszcze pięć kolejek. Trzeba dalej pracować i spróbować sięgnąć po punkty w kolejnych grach.
Cristian Ansaldi: – To było ciężkie spotkanie. Patrzymy jednak przed siebie i nadal będziemy polegać na sobie, na naszej grupie. Nigdy nie wychodzimy na boisko z myślą, że nie chcemy wygrać. Porażki takie jak ta są czasem potrzebne, bo dzięki nim nie traci się ostrości wizji i twardo stąpa się po ziemi. Wiesz, że nie możesz spocząć na laurach i przestać nad sobą pracować. Oblak to świetny bramkarz i zasługuje na to, by dostawać szansę gry. Ciężko na to pracuje i cieszymy się, że mamy w naszym zespole dwóch znakomitych golkiperów. Z Juventusem trzeba wygrać, jeśli nie chcemy oddalić się od fazy pucharowej. Postaramy się więc o zwycięstwo.
Antoine Griezmann: – Dzisiejszy mecz nie był dobry. Mieliśmy swoje okazje, ale to nasi rywale popisali się skutecznością, wykorzystując wszystkie swoje sytuacje. Trzeba pomyśleć, co zrobiliśmy źle i popracować nad tym, by to wyeliminować. Napięty kalendarz to żadna wymówka, bo na tym poziomie musimy być gotowi grać co trzy dni. Dziś po prostu wkradło się za dużo błędów, to wszystko. Przede wszystkim liczy się drużyna. Cieszę się, że mogę grać, ale zespół stoi na pierwszym miejscu. Musimy odpocząć i dobrze przygotować się do sobotniego spotkania z Celtą. Zarówno ja, jak i moi koledzy za każdym razem dajemy z siebie sto procent. Bez względu na to, czy jest się w wyjściowym składzie, czy też wchodzi się z ławki.
Roberto Jiménez: – Kluczem do zwycięstwa było to, że staraliśmy się wykorzystać nasze atuty i dorównaliśmy rywalom pod względem zaangażowania i poświęcenia. Atlético jest znane ze swojej waleczności, ambicji. Jeśli nie zaprezentuje się podobnych cech, to nie ma co myśleć o wygraniu meczu. Od pierwszego do ostatniego gwizdka daliśmy z siebie wszystko. Cieszę się, że w paru sytuacjach pomogłem mojej drużynie. Musimy kontynuować naszą pracę i dalej iść w dobrym kierunku.