Atlético Madryt pokonało dziś u siebie Real Valladolid (3-0), dzięki czemu zakończyło passę trzech porażek z rzędu. Było to równocześnie 800. zwycięstwo Rojiblancos na Vicente Calderón w La Liga, przy 251 zremisowanych i 193 przegranych spotkaniach. W sumie udało się zdobyć 2204 punkty. Los Colchoneros mogą się także pochwalić niezłym bilansem bramkowym, który wynosi 2772-1247 na ich korzyść. Najbliższa okazja do poprawienia statystyk za dwa tygodnie, kiedy to nad Manzanares zawita Real Madryt.
– – – – –
Od początku stycznia w znakomitej formie jest Diego Godín. Stoper Atlético Madryt nie tylko jest niezwykle solidny w defensywie i prezentuje się w ostatnim czasie lepiej od Mirandy. Urugwajczyk jest również wyjątkowo skuteczny. W 2014 roku w 11 występach strzelił już 3 gole (2 w Copa del Rey i 1 w La Liga). Gdyby nie brak precyzji, to w dzisiejszym meczu z Realem Valladolid trafiłby nie raz, a dwa. Niestety tym razem 27-latek nie powtórzył swojego wyczynu z poprzedniego sezonu i w sytuacji sam na sam z bramkarzem Realu Valladolid uderzył obok bramki. Warto nadmienić, że dla Diego Godína było to 200. spotkanie w hiszpańskiej Primera División (109 w barwach Rojiblancos i 91 w Villarreal).
– – – – –
Raúl García i Diego Costa to w tym sezonie zabójczy duet. Obaj wpisali się dziś na listę strzelców, dzięki czemu powiększyli swój imponujący dorobek bramkowy i łącznie już 40 razy pokonywali bramkarzy rywali. Hiszpański pomocnik ma już na swoim koncie 14 trafień we wszystkich rozgrywkach i jego postawa jest w tym roku pozytywnym zaskoczeniem. MARCA donosi, że dogadał się on już z klubem z Vicente Calderón i podpisał nową umowę, która zatrzyma go w stolicy Hiszpanii do końca czerwca 2018 roku. Z kolei El Lagarto strzelił dziś swojego 26 gola w tym sezonie, a 21 w La Liga. Tym samym Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem powoli goni Cristiano Ronaldo. Portugalczyk ma co prawdę jedną bramkę więcej, ale przez zawieszenie opuści jeszcze dwa ligowe mecze i wróci dopiero na marcowe derby.
– – – – –
Bardzo dobrą wiadomością jest to, co powiedział po zakończeniu spotkania Diego Simeone. Cholo stwierdził bowiem, że Filipe czuje się już coraz lepiej i bardzo prawdopodobne jest to, że będzie mógł zagrać za tydzień w wyjazdowym spotkaniu z Osasuną. Lewy obrońca Los Colchoneros nabawił się kontuzji 29 stycznia w pucharowym starciu z Athletic Bilbao. Podczas wczorajszego treningu pojawił się już na murawie i przebiegł wolnym tempem kilka okrążeń. Wygląda więc na to, że środowy mecz z Milanem będzie pożegnaniem Emiliano Insúi z wyjściowym składem, przynajmniej na jakiś czas.