Teoretycznie pojedynek dwóch drużyn z górnej połówki tabeli powinien zwiastować spore emocje i ładne bramki. W przypadku meczu Espanyolu z Atlético priorytetem obu ekip jest jednak defensywa. Solidność w obronie ma być podkładem do skutecznej gry z kontrataku.
Nic więc dziwnego, że głównymi bohaterami spotkania w Barcelonie mogą okazać się bramkarze. Obaj prezentują w tym sezonie świetną formę i kibice mają podstawy sądzić, że mecz zakończy się takim samym wynikiem jak pierwsze spotkanie w rundzie jesiennej, czyli bezbramkowym remisem.
Po uporaniu się z kontuzją barku Oblak wrócił nie tylko między słupki, ale także do walki o Trofeo Zamora. W 24 ligowych występach Słoweniec puścił tylko 18 goli, 12 razy zachowując czyste konto. Choć początkowo po powrocie do gry zdarzały mu się mniejsze i większe wpadki, jak m.in. ta w meczu przeciwko Deportivo, to z czasem 24-latek wrócił do swojej optymalnej dyspozycji. W ostatnich 7 kolejkach puścił tylko 2 bramki, 5 razy schodząc z boiska niepokonanym.
Bardzo dobrą formę prezentuje w tym sezonie także Diego López. W 29 ligowych występach Hiszpan puścił 30 goli, 11 razy zachowując czyste konto. Plasuje się dzięki temu w czołówce klasyfikacji Trofeo Zamora. Do spotkania z Atlético 35-latek przystąpi z passą 234 minut bez wpuszczonej bramki. Jeszcze lepszą serią mógł pochwalić się przed meczem w rundzie jesiennej, kiedy to przed wizytą na Calderón nie dał się pokonać w żadnym z 4 kolejnych meczów. W tamtym okresie doświadczony bramkarz pobił zresztą klubowy rekord liczby minut bez puszczonego gola w lidze, wytrzymując 586 minut.
Źródło: „AS”