Bardzo ciekawy pojedynek obejrzeli kibice zgromadzeni na stadionie Anoeta, w San Sebastian, gdzie miejscowy Real Sociedad mierzył się z Atletico Madryt. Gospodarze tego meczu prowadzili od 12 minuty po trafieniu Joseby Llorente, jednak po niesamowitym finiszu to gocie cieszyli się ze zwycięstwa, 4:2. Graczem meczu został Sergio Kun Aguero, który tego wieczora zdobył dwie bramki oraz asystował przy trafieniu Diego Forlana.
Od pierwszego gwizdka sędziego gospodarze ruszyli do ataku. Ta taktyka się opłaciła, bo już w 12 minucie meczu beniaminek z San Sebastian był na prowadzeniu. Z lewej strony boiska Griezmann posłał płaskš piłkę na ósmy metr od bramki Davida de Gei, a tam bardzo dobrze nabiegł na futbolówkę Joseba Llorente, który nie dał żadnych szans młodemu portero Atletico.
W 17 minucie ponownie było gronie pod madryckš bramkš. Dobrš piłkę posłał jeden z pomocników Realu w kierunku strzelca pierwszej bramki, jednak tuż przed jego nogš piłkę zgarnšł David de Gea. Jednak Los Colchoneros nie zdołali wyprowadzić kontry i nadziali się na kolejny atak gospodarzy. Xabi Prieto zagrał półgórnš piłkę przed bramkę, a tam o włos minšł się z niš Joseba Llorente. W 22 minucie znów atakowała drużyna Realu i ponownie w roli głównej był gwiazdor tej drużyny, Joseba Llorente. Jednak Hiszpan oddajšc strzał z pištego metra od bramki został przyłapany na spalonym.
Dopiero w 35 minucie meczu pierwszš gronš akcje przeprowadziło Atletico Madryt. Rajd Sergio Aguero, który zszedł z lewej strony do rodka po czym uderzył piłkę tuż przy słupku bramkarza Sociedad, Bravo. Po poprzednim ataku Kuna Atletico się przebudziło i przeprowadziło kolejnš akcję ,po której mogła wpać bramka. Simao rozegrał krótko rzut rożny po czym ten pierwszy wrzucił piłkę wprost na głowę wbiegajšcego Mario Suareza, jednak ten le przymierzył i posłał futbolówkę tuż nad poprzeczkš. Ostatnia akcja Atletico w pierwszej połowie także nie przyniosła bramki wyrównujšcej. W 43 minucie meczu z 18 metra uderzał Tiago Mendes, jednak strzał Portugalczyka obronił Bravo.
Po zmianie stron ponownie zaczęli atakować gospodarze. W 49 minucie wietna akcja po, której napastnik Realu oddał mocny strzał na bramkę Davida de Gei, lecz ten obronił i wybił piłkę daleko od swojej bramki. Po tej akcji przez dłuższš częć meczu było więcej gry w rodku pola niż podbramkowych akcji.
Dopiero w 70 minucie Atletico Madryt wyprowadziło kontrę, która dała bramkę wyrównujšcš. Długš piłkę do Aguero posłał Reyes, po czym Argentyńczyk zagrał w pole karne, a tam dobrze zachował się Diego Forlan, który nie dał szans nikomu z drużyny przeciwnej na zatrzymanie piłki. W 79 minucie meczu było już 2:1 dla Atletico. Z rodka pola wietnš piłkę do Ujfalusiego zagrał Forlan, a czeski obrońca madryckiej drużyny z pierwszej piłki podał do Aguero, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w pustej bramce.
Trzy minuty póniej Forlan otrzymał dobrš piłkę z głębi pola, jednak bramkarz obronił jego strzał, po którym piłka trafiła pod nogi Aguero, który po raz drugi wpisał się na listę strzelców.
Emocji nie brakowało. W 86 minucie błšd Simao, który stracił piłkę na 20 metrze od bramki, Xabi Prieto zagrał do Rivasa, a ten strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza goci. Jednak w trzeciej minucie doliczonego czasu gry marzenia o remisie Realu zniszczył Simao, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Reyesie.
Dzięki fantastycznej końcówce, Atletico zgarnęło komplet punktów, który zbliżył ich do czołówki.
Real Sociedad Atletico Madryt 2:4 (1:0)
1:0 Llorente 13
1:1 Forlan 71
1:2 Aguero 79
1:3 Aguero 82
2:3 Rivas 86
2:4 Simao (k.) 94