Ponad połowa sezonu piłkarskich rozgrywek za nami. Tym samym w lidze hiszpańskiej można już wysnuć pewne wnioski i wskazać faworytów do ostatecznego zdobycia pucharu krajowego i tych, którzy z najwyższą klasą rozgrywkową mogą się niedługo pożegnać. Dla amatorów bukmacherki ten sezon nie jest zbyt szczęśliwy. Drużyny, które teoretycznie stawiane są w rolach faworytów zawodzą. Warto więc sprawdzić którzy bukmacherzy w Polsce oferują zakłady bez ryzyka.
Który z hiszpańskich klubów najbardziej zawodzi?
Zdecydowanie najbardziej zawodzi Sevilla. Klub z Andaluzji zajmuje obecnie odległe 13 miejsce, a jeszcze nie tak dawno okupowali strefę spadkową. Warto zauważyć, że Sevilla w tamtym sezonie zajęła 4 miejsce w tabeli z 70 pkt na koncie i przez długi czas była brana pod uwagę jako jeden z faworytów do triumfu. Niestety, słaba forma zespołu i wyprzedawanie kluczowych zawodników bez sprowadzania godnych następców, poskutkowało słabymi wynikami drużyny.
Nie można również przejść obojętnie obok formy, którą prezentuje Valencia. Oczywiście, to klub, który od dłuższego czasu boryka się z problemami, chociażby o podłożu finansowym, jednak 17 miejsce w tabeli to duże rozczarowanie. Valencia w minionym sezonie zajęła 9 miejsce, a obecnie walczy jedynie o utrzymanie, mimo posiadania ciekawych zawodników, takich jak: Cavani, Gaya, Kluivert, czy młodzież znaną kibicom Barcelony, Moriba i González.
Największe zaskoczenia
Zadziwiająco dobrą dyspozycją pochwalić się może klub z Majorki. Zespół prowadzony przez J. Aguirre zajmuje 10 miejsce, będąc beniaminkiem. Mallorca swoją formę szczególnie zawdzięcza świetnej grze w defensywie, dzięki której stracili na chwilę obecną w 25 meczach tylko 26 goli. W ofensywie natomiast błyszczy reprezentant Kosowa, Vedat Muriqi mający na koncie 10 trafień.
Patrząc na ostatnie mecze Rayo Vallecano trudno mówić o świetnej formie, jednak wysokie 7 miejsce w tabeli w stosunku do 12 pozycji z zeszłego sezonu z pewnością napawa optymizmem kibiców drużyny Iraoli.
Kto jest największym faworytem do zdobycia mistrzostwa?
Wśród wszystkich drużyn La Liga, tak naprawdę wyłonić można jedynie dwóch faworytów, FC Barcelonę i Real Madryt. Duma Katalonii po trzech latach ligowej posuchy zajmuje fotel lidera z aż 9 pkt przewagi nad drużyną z Madrytu. Świetną dyspozycję z pewnością mogą zawdzięczyć udanym transferom, jakie przeprowadził prezes Laporta w ostatnim letnim okienku, sprowadzając takich zawodników jak: Kounde, Christiansen, Lewandowski, czy Raphinha.
Królewscy nie są jednak straceni i wciąż walczą o obronę mistrzostwa kraju. Warto mieć na uwadze, że Real Madryt wciąż ma swoje miejsce w Lidze Mistrzów, kiedy Barcelona odpadła z Ligi Europy z Manchesterem United. Tym samym Blaugrana może całe swoje siły i skupienie przeznaczyć na rozgrywki ligowe, co może mieć spore znaczenie i zadecydować o mistrzostwie. Nie można jednak niczego wykluczyć i w takim czasie w sezonie zawodnicy mogą złapać zadyszki, stracić formę i łapać urazy mięśniowe wykluczające z gry.
Największe szanse na zagwarantowanie sobie miejsca w top cztery, a tym samy zagranie w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów ma Atletico Madryt, Real Sociedad, Real Betis oraz Villarreal.