Atlético B przegrało wczoraj z drużyną Navalcarnero 2-1. Los Colchoneros w dalszym ciągu nie mogą dojść do odpowiedniej formy. W pierwszej kolejce nowego sezonu odnieśli zwycięstwo, tracąc jednak aż 3 bramki, a następnie zremisowali z beniaminkiem Lugo Fuenlabrada 1-1.
Wczorajsza porażka jest o tyle dotkliwa, że została doznana z drużyną, która będzie bezpośrednim rywalem w walce Atlético B o awans. Podopieczni Victora Alonso mają zatem wiele do poprawy jeśli myślą o powrocie do Segunda Division B.
Sam mecz nie był zbyt ciekawym widowiskiem. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem a obie drużyny podeszły do rywala z dużym respektem i ostrożnością. Piłkarze Atletico nie byli w stanie niczym zaskoczyć gospodarzy.
Po przerwie drużyny poprawiły grę w ataku, a na pierwszy plan wysunął się weteran Navalcarnero, Berodia. 34-letni pomocnik najpierw wykończył znakomitą indywidualną akcję Oscara, a 17 minut później wykorzystał rzut karny podyktowany po faulu zawodnika Rojiblancos na Joaquinie.
Wyglądało na to, że mecz jest już rozstrzygnięty, jednak sytuacja zmieniła się po samobójczym trafieniu Alexa w 86 minucie. Ta bramka dodała młodym piłkarzom Atlético motywację do dalszej walki i wyrównania wyniku. Zabrakło jednak czasu, by odrobić straty i pierwsza ligowa porażka stała się faktem.
Kolejnym meczem jaki czeka drugą drużynę zespołu z Madrytu jest pojedynek z Atletico Pinto, które znakomicie rozpoczęło sezon i z siedmioma punktami zajmuje drugie miejsce w tabeli. Rojiblancos po wczorajszej porażce spadli na 13. miejsce.
CDA NAVALCARNERO – AT. MADRID B, 2-1
Składy:
NAVALCARNERO: Olmedo, Stevens, Jorge, Álex, José Antonio, Joya, Chengue (Nevado, 69’), Óscar, Berodia, Ónega (Moha, 78’), Joaquín.
AT. MADRID B: Bernabé – Borja González, Cañete, Rafa, Dani Espejo – Arona (Amath, 79’), Benja (Xu Xin, 74’), Pierre, Tete – Villa (Rober Núñez, 63’), Katime.
Bramki:
[1-0] – Berodia (60’)
[2-0] – Berodia (77’)
[2-1] – Alex (o.g.)(86’)