Mariano Pernía był dzisiejszym gościem na treningu Atletico Madryt. Argentyńczyk przybył do stolicy Hiszpanii by zobaczyć swoich dawnych przyjaciół i powspominać swój czas w Czerwono-Białej koszulce.
– Aktualnie mieszkam wraz z rodziną w Argentynie. Jestem na emeryturze. Życie piłkarza jest fantastyczne, a po przejściu na emeryturę bardzo trudno się dostosować do nowej sytuacji. Sportem, który dodaje mi teraz adrenaliny są wyścigi samochodowe.
Były reprezentant Hiszpanii w obecnej grupie mógł spotkać kilku graczy, których już wcześniej poznał, albo grał z nimi w Atletico Madryt.
– Znam Catę Diaza, Tiago czy Raula Garcię. To dla mnie wielka radość. Przybyłem tutaj z Argentyny i widzę niesamowitą drużynę, którą cieszą się wszyscy fani. To bardzo satysfakcjonujące. Bardzo miło wspominam swój czas w Atletico. Zwycięstwo w Europa League czy awans do Champions League po tylu latach.
Po opuszczeniu Atletico Madryt, Mariano Pernia nadal grał w piłkę w Urugwaju, a także w Argentynie. W 2012 roku zakończył karierę mając 34-lata. Teraz uprawia inny sport, który daje mu również dużo przyjemności.
– W Argentynie wyścigi samochodowe są tak samo pasjonujące jak piłka nożna. Zawsze to lubiłem, ponieważ mój ojciec był kierowcą, mój brat także. Mimo wszystko nie ma to jak futbol.
Bardzo miło wspominam swój czas w Atletico.
to jesteś chyba jedynym.
wyścigi też lepiej odpuść, bo pamiętam, że walnąłeś kiedyś w jakieś drzewo samochodem 😀
Mój ulubiony gracz w starym PES’ie na PS2 🙂
A dajcie mu spokój. Pierwszy sezon miał całkiem przyzwoity, potem się stoczył. Ale i tak pamiętam jego świetną grę z LFC, a następnie, w ostatniej minucie, bezczelną symulkę retarda Gerrarda i rzut karny. Strasznie mi było szkoda Mariano wtedy.
Z tym wypadkiem też bez śmiechu, bo miał połamane żebra, jakiś czas w śpiączce i generalnie w ciężkim stanie był. Cud, że wrócił.