Po dwutygodniowej przerwie zwišzanej z meczami reprezentacji narodowych, do gry na hiszpańskich boiskach wraca Atlético Madryt. Dzi o 21:00 na El Reyno de Navarra rozpocznie się spotkanie z Osasunš Pampeluna.
Ostatnich kilka meczów „Los Colchoneros” wród kibiców wzbudziło mieszane uczucia. Po wygranej partii w Saragossie, czerwono-biali podzielili się punktami z Sevillš (2:2) i Getafe (1:1). Następnie zwyciężajšc w doć przekonujšcym stylu z Villarrealem (3:1) do serc fanów wlali odrobinę nadziei i rozbudzili wyobranię, gdyż z takš grš szansa o miejsca gwarantujšce grę w Europie wydawała się być w zasięgu. W brutalny jednak sposób piłkarze sprowadzili na ziemię swych entuzjastów: najpierw zremisowali z Almeriš (2:2), a potem po raz kolejny przegrali z Realem Madryt (1:2) na Vicente Calderón.
W lepszych nastrojach mogš być „Los Rojillos”. Od momentu zatrudnienia José Luisa Mendilibara, Osasuna jeszcze nie przegrała dzięki czemu znacznie poprawiła swojš pozycję w ligowej tabeli oddalajšc się od strefy spadkowej na szeć oczek. Klasyfikujšc kluby hiszpańskie według formy w ostatnich szeciu spotkaniach, Osasuna znalazłaby się tuż za FC Barcelonš i Realem Madryt, gdyż zainkasowała 13 punktów tracšc w nich ledwie trzy bramki.
„Los Rojiblancos” na murawę w Pampelunie muszš wyjć nastawieni na zwycięstwo. W przeciwnym razie uciec może szansa gry w przyszłym sezonie Ligi Europy, co po zmodyfikowaniu priorytetów stało się głównym celem Atlético. O trzy punkty nie będzie jednak łatwo, bo jak pokazuje historia, Osasuna przed własnš publicznociš nigdy nie odpuszczała. Piłkarze z Vicente Calderón ostatni raz stadion w Pampelunie zdobyli w 2007 roku, gdy wygrali 1:2. Zwycięstwo spowodowało, iż Atlético odesłało w niepamięć trzynastoletniš niemoc wygranej na tym obiekcie (przedtem wygrali tutaj w marcu 1994 roku, 0:1).
Okazuje się więc, że Osasuna to bardzo trudny przeciwnik dla drużyny z Madrytu. Jeli do tego dodamy jeszcze absencję najlepszego strzelca Atleti w tym sezonie, to stwierdzamy, że przed nami bardzo ciężki mecz. Optymizmu nie dodaje także fakt, iż arbitrem głównym dzisiejszego wieczoru będzie David Fernández Borbalán. Ten pan mecze ligowe Atlético prowadzi już od sezonu 2004/2005. Atleti w tym czasie odniosło trzy zwycięstwa, pięciokrotnie zremisowało i szeciokrotnie przegrywało. Niewykluczone jest także, że kupiony w zimowym okienku z Osasuny Juanfran Torres otrzyma szansę gry od pierwszych minut. Hiszpańska Marca tę partię tytułuje „Czasem Juanfrana”. To może być jedna z ostatnich okazji dla wychowanka Realu Madryt, by przekonać do swojego talentu zwolenników „Los Colchoneros”.
Osasunie zabraknie jednak dwóch podstawowych napastników – Carlosa Arandy i Waltera Pandianiego. Wobec tego, wielce prawdopodobne jest, że dzisiejszego wieczoru zobaczymy w akcji duet Enrique Sola-Lekić, który łšcznie w tym sezonie zdobył tylko 3 bramki.
Jeli zatem wierzyć statystykom, a także patrzšc na ogłoszone przez trenerów kadry, Atlético może mieć spore kłopoty. Wszystko zweryfikuje więc boisko. Miejmy nadzieję, że tym razem „Los Rojiblancos” nas nie zawiodš i mimo braku Kuna Agüero odniosš zwycięstwo.
Składy wg marca.com: