Óliver Torres wciąż nie podpisał kontraktu z nowym klubem, a pozostanie w Atlético jest wykluczone. Mimo że piłkarz nie widnieje w planach Diego Simeone i rozegrał słaby sezon, Rojiblancos mieli sobie życzyć nawet 30 mln € za gracza. To właśnie cena była kością niezgody w negocjacjach z Porto, ale wydaje się, że impas został przełamany i pomocnik jeszcze w tym tygodniu może zmienić barwy klubowe.
W Portugalii od kilku dni przebywa dyrektor generalny Atleti, Miguel Ángel Gil, który negocjuje z Pinto da Costą – prezesem FC Porto. Nie wiadomo ile dokładnie Smoki zdecydowały się zapłacić za wychowanka Colchoneros, ale ma to być suma większa, niż transfer Borjy Bastóna do Swansea wyceniany na 18 mln €.
Dla 21-latka byłby to powrót na Estádio do Dragão po rocznej przerwie. W sezonie 2014/15 przebywał tam na zasadzie wypożyczenia. Była to najlepsza kampania w wykonaniu Ólivera, który w 26 ligowych spotkaniach zdobył 7 bramek i zanotował 6 asyst.
Źródło: „Marca”