Wielu już w niego zwątpiło. Wypożyczenie do Osasuny miało być dobrym chwytem marketingowym – im lepiej się tam zaprezentuje, tym drożej go sprzedamy i pozbędziemy się kłopotu z głowy. Trzeba bowiem przyznać, że od momentu przyjścia na Vicente Calderon Raul Garcia mocno zawodził. Być może było to podyktowane tym, że nie grał na swojej ulubionej pozycji, ale mimo wszystko oczekiwano od niego o wiele więcej. Tym bardziej że do Atletico Madryt został sprowadzony jako niezwykle utalentowany, młody piłkarz, który zdecydowanie wyróżniał się w drużynie z Pampeluny.
O dziwo w trakcie poprzedniego sezonu 26-latek radził sobie wyśmienicie. Osasuna grała dobrze, a jednym z jej filarów był właśnie Raul Garcia. Wraz z Dejanem Lekiciem tworzył zabójczą parę, która m.in. rozpracowała FC Barcelonę. Gdyby tylko Los Rojillos dysponowali lepszą obroną (ubiegłe rozgrywki przyniosły m.in. porażki 0:8 na Camp Nou i 1:7 na Santiago Bernabeu), to z pewnością zajęliby wyższe miejsce i awansowali do europejskich pucharów. A tak musieli się zadowolić 7. pozycją na koniec sezonu. El Equilibrista mógł być jednak zadowolony, bo w 33 meczach La Liga strzelił 11 goli i zaliczył 7 asyst, a swoją postawą często przesądzał o tym, ile punktów zdobyła Osasuna.
W lipcu Raul Garcia wrócił na Vicente Calderon i zastanawiano się, co z nim dalej będzie. Diego Simeone niemal natychmiast zakomunikował, że widzi tego piłkarza w swojej drużynie i nie pozwoli mu odejść z Atletico. Takie wyzwanie nieco zdziwiło kibiców Rojiblancos, którzy doskonale pamiętali, że 26-latek w barwach ich ulubionego klubu z reguły prezentował się kiepsko. Mimo wszystko postanowiono dać mu ostatnią szansę i czekano na to, co się stanie.
Dziś można śmiało stwierdzić, że Cholo zna się na zawodnikach, z którymi pracuje. Argentyńczyk nie mylił się, gdy mówił, że El Equilibrista może się przydać, tylko trzeba znaleźć mu miejsce na boisku. Tym samym Raul Garcia przestał już odgrywać rolę pivota, a zaczął być wystawiony na pozycji, na której gra mu się najlepiej, czyli mediapunta. Oczywiście, taktyka Rojiblancos polega na dość dużej wymienności jeśli chodzi o tę trójkę piłkarzy ustawionych za plecami środkowego napastnika, ale grunt, że 26-latek wreszcie stał się pożyteczny.
W obecnym sezonie były gracz Osasuny wystąpił już w 18 meczach i spędził na boisku blisko 1000 minut. Zdobył w tym czasie 7 bramek (tylko on i Diego Costa strzelali gole na wszystkich frontach – La Liga, Liga Europy, Copa del Rey) i zaliczył 1 asystę, co już teraz jest lepszym wynikiem w stosunku do tego, co osiągnął w drużynie z Pampeluny biorąc pod uwagę ten sam okres, czyli od początku rozgrywek do końca listopada (15 spotkań, 4 trafienia, 4 asysty).
Jak będzie wyglądało to dalej? Wydaje się, że Raul Garcia jest jednym z tych piłkarzy, na których Diego Simeone polega najbardziej. Oczywiście w rywalizacji z Koke bywa różnie, ale z reguły 26-latek pojawia się na boisku jeśli nie od początku, to w trakcie meczu. Z tego miejsca chciałbym więc przeprosić El Equilibristę za to, że jeszcze przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu go skreślałem i najchętniej sprzedałbym go gdziekolwiek. Słowa uznania, Raul, i oby tak dalej!