Niemal dokładnie za miesiąc Atlético Madryt zmierzy się na Vicente Calderón z Milanem w ramach pierwszego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Bez wątpienia będzie to jedna z ciekawszych rywalizacji na tym etapie rozgrywek. W ostatnim czasie na San Siro sporo się dzieje – zmienił się trener, doszło do kilku roszad w kadrze, a wyniki osiągane przez Rossonerich prezentują się coraz lepiej. Aby przybliżyć Wam aktualną sytuację w mediolańskim klubie, zdecydowałem się porozmawiać z Łukaszem – wieloletnim kibicem Milanu, redaktorem jednej z polskich stron o tej drużynie, którego na portalach związanych z ekipą Diavolo można znaleźć pod nickiem fett85. Zapraszam do lektury, z której można wyciągnąć kilka ciekawych informacji!
Zacznijmy od najważniejszej ostatnio informacji dotyczącej Milanu. Clarence Seedorf został nowym trenerem Rossonerich. Mógłbyś przybliżyć nieco kulisy jego wyboru? Jeśli dobrze pamiętam, to jego nazwisko pojawiało się w różnych doniesieniach już latem, jednak wówczas Massimiliano Allegri ostał się na stanowisku. Teraz wybór Holendra był jednogłośny, czy też ktoś z władz klubu optował za kimś innym, np. Fillipo Inzaghim?
– Owszem, nazwisko Seedorfa wymieniane było wśród potencjalnych kandydatów do przejęcia schedy po Massimiliano Allegrim już latem, jednak wówczas były to wyłącznie pogłoski. Po tym, jak ostatecznie udało się zająć trzecie miejsce w lidze, które dawało możliwość gry w eliminacjach Ligi Mistrzów, nikt w mediolańskim klubie nie zamierzał zwalniać trenera (co wiązałoby się z wypłatą stosownego odszkodowania). Spokojnie wyczekiwano na wygaśnięcie kontraktu ze szkoleniowcem i rozstrzygnięcie wówczas jego dalszych losów. Nie jest tajemnicą, że kandydaturę Holendra popierał od samego początku patron Rossonerich – Silvio Berlusconi. Nie ukrywał on również, iż Massimiliano Allegri na ławce trenerskiej Milanu nigdy nie był jego spełnieniem marzeń.
– Głośniej o zwolnieniu trenera zrobiło się już po pierwszych meczach w tym sezonie, kiedy pojawiły się niespodziewane porażki. Typowano wówczas kilka nazwisk, m.in. Devisa Mangię, Filippo Inzaghiego czy właśnie Clarence’a Seedorfa, który w międzyczasie kończył już kurs trenerski. Według włoskich mediów, Adriano Galliani wolał na ławce zobaczyć Super Pippo, podczas gdy Silvio Berlusconi chciał Holendra. Tym razem to były premier Włoch postawił na swoim i miejmy nadzieję, że będzie to trafiona decyzja (kandydatury Leonardo i Massimiliano Allegriego wyszły od Adriano Gallianiego).
Rozumiem. Czy wiadomo, czego można się spodziewać po Clarence Seedorfie? Istnieje szansa, że będzie miał on taki wpływ na Milan, jaki od dwóch lat na Atlético Madryt ma Diego Simeone? Czy Holender zapowiedział już jaką chce grać taktyką i jakie cechy liczą się dla niego najbardziej?
– Właściwie można spodziewać się dosłownie wszystkiego. Clarence Seedorf jest osobą bardzo inteligentną, posiada spory bagaż doświadczeń jako piłkarz, ale jako trener nie miał jeszcze szansy sprawdzenia się „na ubitej ziemi”. Gorzej jednak być już nie może i każdy kibic Eossonerich liczy na poprawę gry swoich ulubieńców pod jego skrzydłami. Na pewno można liczyć na świeżą dawkę motywacji, której niestety zabrakło w ostatnich miesiącach pracy z Massimiliano Allegrim. Według informacji podawanych we włoskich mediach, Seedorf będzie ustawiał drużynę w systemie 4-2-3-1. Na szpicy zobaczymy Mario Balotellego, za którego plecami grać będą Keisuke Honda (niestety nie w Lidze Mistrzów), Kaká i Robinho. Przed obrońcami piłki rozdzielać będą Riccardo Montolivo oraz Nigel de Jong.
Brzmi obiecująco! Wróćmy jeszcze na chwilę do Massimiliano Allegriego. Po pierwszym, mistrzowskim sezonie jego notowania regularnie szły w dół. Zwłaszcza ostatnie półtora roku wydawało się mocno rozczarowywać i irytować kibiców. Psy wieszano przede wszystkim na nim, jednak czy rzeczywiście było w tym aż tyle jego winy? Co z piłkarzami i polityką prowadzoną przez klub? Czy wśród kibiców można było znaleźć głosy, że te czynniki również miały wpływ na kiepskie rezultaty?
– Pierwsze dwa sezony pod wodzą Massimiliano Allegriego można zaliczyć na plus. Oczywiście utrata mistrzowskiego tytułu bolała, ale ówczesne kłopoty kadrowe – ciągłe kontuzje, te mniej i bardziej poważne – rozszarpały drużynę od środka. Poważne problemy nastały dopiero w momencie pożegnania „senatorów” oraz Zlatana Ibrahimovicia i Thiago Silvy, dla których nikt nie przygotował odpowiedniej alternatywy. Trzeci rok pod wodzą byłego trenera Cagliari był swego rodzaju sinusoidą – pierwsza runda zupełnie nieudana, druga natomiast o niebo lepsza, dająca upragniony awans do Ligi Mistrzów. Niepowodzenia tłumaczono wówczas wspomnianą już wymianą pokoleniową, a dopiero w drugiej kolejności błędami trenerskimi. Niestety obawy niektórych potwierdziły się w tym sezonie.
– Sporą winę ponoszą również władze klubu, które nie potrafiły utrzymać drużyny na odpowiednio wysokim poziomie kadrowym. Jak inaczej bowiem tłumaczyć wymianę pary stoperów składającej się z Alessandro Nesty i Thiago Silvy na Cristiana Zapatę i Philippe Mexèsa? Problemy Milanu, oprócz ławki trenerskiej, dotyczą również zasobności portfela. We Włoszech, gdzie kryzys gospodarczy dał się mocno we znaki, pozostało już niewielu wizjonerów inwestujących w futbol. Inni albo mocno zacisnęli pasa (Silvio Berlusconi) albo się poddali (Massimo Moratti). Nowa polityka Rossonerich poszła w kierunku samowystarczalności. Klub ma zarabiać sam na siebie, co niestety nie jest łatwym zadaniem, a na efekty trzeba będzie trochę poczekać.
Wygląda więc na to, że finansowe problemy są podobne do tych w Hiszpanii. Przejdźmy do tematu piłkarzy. W zimie na San Siro panuje całkiem spory ruch. Rossonerich wzmocnili Keisuke Honda (choć akurat on, jak już wspomniałeś, w Lidze Mistrzów grać nie będzie mógł), Adil Rami oraz Andrea Petagna, który został przywrócony z wypożyczenia i już w pierwszym meczu ze Spezią dostał szansę gry z ławki. Z kolei na pół roku z Milanem rozstali się Alessandro Matri i Jherson Vergara. Czy to już wszystkie ruchy transferowe, czy też można się jeszcze czegoś spodziewać? Co można powiedzieć o nowych twarzach?
– Osobiście uważam, że Milan, na tle innych włoskich klubów, kadrowo wypada całkiem dobrze. Miejmy nadzieję, że piłkarze zaczną to w końcu potwierdzać na boisku. Powrót Andrei Petagny jest zabiegiem bardziej kosmetycznym, aniżeli prawdziwym wzmocnieniem. Po części jego transfer spowodowany był odejściem Alessandro Matriego, który na San Siro okazał się zupełnym niewypałem. Innym aspektem jest jego gra w Sampdorii, a raczej jej brak. To młody chłopak i musi się rozwijać dlatego lepiej mieć go u siebie pod skrzydłami Clarence’a Seedorfa lub Filippo Inzaghiego (bardzo możliwe, że nasz młody napastnik wróci ponownie do Primavery) niż na trybunach w Genui.
– Keisuke Honda to świetny transfer zarówno pod względem marketingowym, jak i sportowym. Milan potrzebuje pracowitych zawodników z nienaganną techniką, a takim jest właśnie Japończyk. Jego występ w meczu ze Spezią (chociaż nie był bez wad) potwierdził jego przydatność dla drużyny. Dzisiaj kolejny sprawdzian w lidze (Rossoneri wygrali 1-0 z Hellas; przyp.red.) i miejmy nadzieję, że zda go celująco. Sytuacja Adila Ramiego jest trochę inna. Szczerze powiedziawszy nie wiem, czego można się po nim spodziewać. Jego gra w spotkaniu pucharowym ze Spezią nie do końca mnie przekonała, wydawał się trochę ociężały. Mercato trwa, nie nastawiam się jednak na wielkie ruchy transferowe ze strony Rossonerich. Być może przyjdzie pomocnik, który będzie mógł zagrać przeciwko Atlético Madryt w Lidze Mistrzów. Na tym pewnie nasze ruchy transferowe się zakończą. W ostatnich dniach sporo się mówi m.in. na temat Marco Parolo z Parmy. Zobaczymy.
W tym sezonie nie oszczędzają Was kontuzje. Jak wygląda obecnie sytuacja pod tym względem? Śledząc Wasze mecze można stwierdzić, że zbyt często gubi się obrona. Czy pod względem personalnym to Wasza jedyna słabość? Atutów można szukać tylko w ofensywie? Czy w młodzieżowych zespołach Milanu są obecnie jacyś utalentowani piłkarze pokroju Bryana Cristante?
– Kontuzje nie omijają Milanu od dobrych dwóch-trzech lat. Niestety ten sezon rozpoczął się fatalnie dla zawodników, którzy brali udział w Pucharze Konfederacji, a co za tym idzie mieli krótszy czas na przygotowanie się do rozgrywek z resztą drużyny. Oczywiście w trakcie obecnej kampanii pojawiły się również urazy charakterystyczne, nie wynikające z nieodpowiedniego przygotowania. Pod tym względem jest lepiej niż w latach poprzednich.
– Gra obronna to spory mankament Milanu. Philippe Mexès stracił formę z poprzedniego sezonu, Daniele Bonera wrócił dopiero po kontuzji, a po Adilu Ramim nie wiadomo czego można się spodziewać. Na tę chwilę jedynie Cristian Zapata prezentuje wyrównany poziom, jednak i jemu przydarzają się wpadki. Formacja defensywna Rossonerich sama prosi się o wzmocnienia.
– W sektorach młodzieżowych występuje kilku zawodników godnych uwagi, jak Davide Di Molfetta, Davide Pacifico czy wspomniany już wcześniej Andrea Petagna. Mają oni jednak przed sobą jeszcze sporo pracy.
Już niedługo dwumecz z Atlético Madryt. Ostatnio w europejskich pucharach Milan nie ma szczęścia do hiszpańskich drużyn. Poprzednie dwie edycje Ligi Mistrzów kończyły się odpadnięciem w fazie pucharowej z FC Barceloną. Z kolei w rozgrywkach 2003/2004 prawdziwego cudu w fazie pucharowej dokonało Deportivo (choć na San Siro polegli 1-4, to w rewanżu u siebie wygrali 4-0). Jakie są obecnie opinie fanów Rossonerich? Wyważone 50/50, czy też wyraźna przewaga ktorejś z ekip? Myślisz, że Milan ma szansę awansować do ćwierćfinału? Co zarówno Ty, jak i reszta kibiców wiecie o ekipie Rojiblancos?
– Po losowaniu par 1/8 finału głosy były podzielone. Jedni przyjęli tę wiadomość pozytywnie (zawsze mogło być gorzej), a inni z uzasadnionymi obawami. Osobiście przyjąłem ją ze spokojem i wiarą, że Milan koniec końców sobie poradzi, chociaż łatwo to na pewno nie przyjdzie. W Lidze Mistrzów na tym etapie nie ma drużyn słabych, Rojiblancos znajdują się na czele tabeli w Hiszpanii, co jest dosyć wymownym komentarzem do zadanego pytania. Każda drużyna jest jednak do pokonania, dlatego wierzę, że również Atlético Madryt może ulec Milanowi. Wszystko zależeć będzie od roli Clarence’a Seedorfa i jego wpływu na zespół. Poprawa gry lub jej zalążki powinna być widoczna już dzisiaj podczas spotkania z Hellas Veroną (Rossoneri wygrali 1-0; przyp. red.). Czekam z niecierpliwością na efekty pracy Holendra.
Dzięki za rozmowę! Na koniec, gdybyś mógł, wytypuj swój skład Milanu na pierwszy mecz z Rojiblancos. Ciekawi mnie bowiem, jak ekipa z San Siro może poradzić sobie bez kontuzjowanych i zawieszonych (Riccardo Monotlivo, Sulley Muntari) zawodników.
– Mój skład wyglądałby następująco: Christian Abbiati – Mattia De Sciglio, Cristian Zapata, Daniele Bonera, Urby Emanuelson – Nigel de Jong, (nowy nabytek), Poli, Kaká, Robinho, Mario Balotelli. Ustawienie typową choinką, brakuje bowiem piłkarzy mogących grać systemem 4-2-3-1. Również dziękuję za rozmowę.