Wczesna pobudka, śniadanie, siłownia, trening, lunch, chwila na rozmowy, znów siłownia, obiad, odpoczynek, przekąski, trochę rozmów, kolejny trening, masaże, kolacja, wypoczynek i sen. W dużym skrócie tak wyglądały ostatnie dwa tygodnie dla piłkarzy Atlético na obozie w San Rafael.
Sukces tego zgrupowania nie byłby jednak możliwy bez całego zastępu osób, które czuwały nad delegacją Rojiblancos, która liczyła w sumie około 50 osób. Pracownicy hotelu robili wszystko, aby pobyt w Segowii był dla graczy i sztabu szkoleniowego jak najmilszy i spełniał wszystkie ich wymagania.
W kwestii jedzenia w spiżarni nie było miejsca na cokolwiek zbędnego. Wszystko było zdrowe, potrzebne; wszystko dawało niezbędną energię i wszystko było rozdzielane w zaplanowany sposób. Od kurczaka po kawę i herbatę; od płatków i owoców po jajka. Atlético miało wszystko do swojej dyspozycji.
Przez dwa tygodnie piłkarze zjedli całkiem sporo jedzenia. Podstawą były oczywiście owoce i warzywa, których zjedzono odpowiednio 2 500 kilogramów oraz 2 100 kilogramów. Arbuzy, melony, wiśnie, banany, ananasy, truskawki, jabłka, gruszki, pomarańcze. Sałaty, pomidory, szpinaki, marchewki, papryki, dynie, bakłażany, pomidory. Wszystko najwyższej jakości.
Gracze nie jedli jednak tylko owoców i warzyw. Mięsa i ryby były równie ważne w ich codziennej diecie. W sumie zjedzono 503 kilogramy kurczaka, 260 kilogramów cielęciny i 260 kilogramów różnych ryb. Do tego należy doliczyć 52 kilogramy makaronu i 65 kilogramów ryżu. Warto także zaznaczyć, że Rojiblancos zjedli ponad 3 240 jajek, które był składnikiem wielu potraw, przekąsek i deserów.
Piłkarze zjedli także 2 760 bochenków chleba, z których 1 500 bochenków dotyczyło chleba tostowego. Do tego 576 kostek masła, 568 słoików dżemów i 500 słoików miodu. Wszystko po to, by nie zabrakło energii i nikt nie zemdlał w trakcie treningów.
Jeden z szefów hotelu przyznał: – Dla nas to czas wzmożonej i intensywnej pracy. To grupa profesjonalistów, która wie, czego chce i wymaga tego co najlepsze. Przesłali nam wszystkie wytyczne, które musieliśmy spełnić i dostarczyć produkty najwyższej jakości. Byliśmy do ich dyspozycji od pierwszego aż do ostatnie dnia.