W swoim jubileuszowym 100. meczu w barwach Atlético Jan Oblak zachował czyste konto i mógł razem z kolegami świętować zwycięstwo nad Málagą. Okazuje się jednak, że na 24-latek zmagał się na La Rosaleda z problemem mięśniowym.
Choć Słoweniec nie robił żadnych gestów, które pokazywałyby, że coś jest nie tak, w drugiej połowie można było zauważyć, że bramkarz Rojiblancos może odczuwać jakiś dyskomfort. Najpierw bowiem zamienił długie wykopy na krótkie podania, a w samej końcówce zamiast niego piłkę z „piątki” wybijał Godín.
Winne takiej sytuacji było przeciążenie w mięśniu odwodziciela. Doskwierało ono Oblakowi po powrocie ze zgrupowania reprezentacji. Ponieważ podczas meczu dyskomfort narastał, Jan postanowił nie ryzykować i ograniczyć swoją grę do niezbędnego minimum. Wczoraj przeszedł badania, które na szczęście nie wykazały żadnego urazu i wszystko wskazuje na to, że 24-latek nie będzie musiał pauzować.
Warto przypomnieć, że z urazem mięśnia dwugłowego w lewym udzie zmaga się obecnie Moyá. Ewentualna kontuzja Oblaka sprawiłaby, że w kluczowym momencie sezonu amiędzy słupkami musiałby stanąć Moreira, który nie rozegrał jeszcze ani jednego oficjalnego meczu w barwach Atlético.
Źródło: „Marca”