Bardzo smutna informacja napłynęła dziś ze stolicy Hiszpanii. W wieku 75 lat zmarł Luis Aragonés, znakomity piłkarz i fantastyczny trener, jedna z największych legend Atlético Madryt. Do Rojiblancos po raz pierwszy dołączył w 1964 roku. Przez kolejne 10 lat rozegrał na Vicente Calderón w sumie 372 mecze, w których zdobył 173 bramki, co czyni go najlepszym strzelcem w historii klubu. W tym czasie trzykrotnie cieszył się również z mistrzostwa La Liga oraz dwukrotnie triumfował w Pucharze Króla. Trenerem Los Colchoneros był czterokrotnie (1974-1980, 1982-1987, 1991-1993, 2001-2003) i zdobył z nimi jedno mistrzostwo, trzy Puchary Króla, jeden Superpuchar Hiszpanii i jeden Puchar Interkontynentalny.
– Był wspaniałym piłkarzem i trenerem, ale przede wszystkim był fantastycznym człowiekiem i przyjacielem. Był duszą Atlético Madryt. W imieniu całego klubu chcę wyrazić szczere wyrazy współczucia rodzinie i wszystkim jego znajomym. Moje kondolencje – powiedział Enrique Cerezo, prezydent Rojiblancos. – Luis był, jest i zawsze będzie legendą tego zespołu. Wszyscy zapamiętamy go jako niesamowitego człowieka. Kochał i szanował wszystkich ludzi, był naprawdę wspaniały – dodał Miguel Ángel Gil Marín. Na temat śmierci Luisa Aragonésa wypowiedział się także Gabi: – Był przykładem dla każdego zawodnika i trenera. Nikt nigdy go nie zapomni, wszyscy go uwielbiali. Cała obecna drużyna przesyła swoje wsparcie jego rodzinie i znajomym, łączymy się z Wami w bólu.
HASTA SIEMPRE, LUIS