Do meczu eliminacyjnego Ligi Europy zostały nam zaledwie dwa dni. Ma on być sprawdzianem nie tylko dla zawodników, ale przede wszystkim dla nowego szkoleniowca. Atmosfera podczas przygotowań do spotkania z Norwegami wydaje się być bardzo napięta w szatni biało-czerwonych graczy. Jak donosi dziennik internetowy as.com, na wczorajszej sesji treningowej miało dojść do niepokojących spięć pomiędzy zawodnikami Los Colchoneros.
Według hiszpańskiego portalu do poważnej słownej wymiany doszło pomiędzy Filipe Luisem i Jose Antonio Reyesem. Brazylijczyk rzekomo ostro zaatakował kolegę z drużyny i powrócił beztrosko do gry, kiedy to Hiszpan wił się z bólu na murawie. To miało rozzłościć naszego skrzydłowego, który wdał się w słowną wymianę i przepychanki z Filipe. Vizcaino, nadzorujący trening, musiał rozdzielać obydwu panów. Według mediów w dalszej części treningu nie doszło już między tymi graczami do kolejnych starć.
Niestety nie była to ostatnia tak nieprzyjemna sytuacja podczas sesji. Kolejne przepychanki zaczęły się po brutalnym ataku Alvaro Domingueza na nowy nabytek Atletico, Adriana.
Na jedyny pozytywny aspekt treningu można wskazać powrót Eliasa do pracy z zespołem. Można domyślać się, że dla graczy jest to ciężki okres, jako, że to pierwszy mecz tego sezonu i zarazem pierwszy oficjalny mecz pod pieczą Gregorio Manzano, ale zdaje się, że napięcie nie służy drużynie przed tak ważnym sprawdzianem. Miejmy nadzieję, że echa wczorajszych przepychanek zniknęły już z szatni Rojiblancos, oraz, że morale zespołu nie spadły, a wręcz przeciwnie, zdarzenia te zmobilizowały zawodników.