Nie ulega wątpliwości, że Diego Simeone jest wybitnym trenerem, a jego filozofia i ogromna praca wykonana podczas okresu przygotowawczego pozwala wydobyć z każdego zawodnika umiejętności, o których nawet on sam nie wiedział. Era Cholismo przyniosła nam wielu wspaniałych piłkarzy takich jak Juanfran, Diego Costa, Antoine Griezmann czy obecny kapitan i serce zespołu Gabi. Jednak wszyscy ci piłkarze zanim trafili w ręce Argentyńczyka, mieli już odbyty pewien staż piłkarski na wyższym lub niższym poziomie. Natomiast ja chciałbym poświęcić swój artykuł piłkarzom młodym, którzy zostali „stworzeni” przez Simeone niemalże od podstaw, dlatego przez ostatni tydzień na stronie zbierane były wasze głosy w ankiecie która miała wyłonić trzy największe odkrycia Cholo.
Drogą wstępu chciałbym również przedstawić jakimi kryteriami kierowałem się przy wyborze piłkarzy do tej sondy. Przede wszystkim zawodnik w momencie rozpoczęcia współpracy z Diego Simeone nie mógł mieć więcej niż 21 lat. Pod uwagę brane było również obecne doświadczenie meczowe. Tutaj za dolną granicę uznane zostało przynajmniej 50 spotkań pod wodzą Argentyńczyka. Kandydatami byli: Yannick Carrasco, Thibaut Courtois, José Giménez, Koke, Saúl Ñíguez oraz Jan Oblak.
Na najniższym stopniu podium, wyprzedzając zaledwie o włos Yannicka Carrasco, uplasował się słoweński bramkarz Jan Oblak.
24-latek jest jedynym w naszym zestawieniu, który nie ma statusu wychowanka Atleti. Został on sprowadzony do stolicy Hiszpanii podczas letniego okienka poprzedzającego sezon 2014/15 za 16 mln €, co uczyniło go najdroższym bramkarzem w historii ligi. Niestety stosunkowo duża kwota transferu oraz młody wiek odbiły się na jego początkowej formie i mimo pokładanych w nim sporych nadziei, Oblak musiał uznać wyższość doświadczonego Miguela Ángela Moyi. W wyjściu na prostą pomogły praca wykonana ze sztabem szkoleniowym, w tym trenerem bramkarzy Pablo Vercellone oraz wsparcie Diego Simeone. Przed rozpoczęciem następnej kampanii żaden kibic nie miał wątpliwości kto powinien stać między słupkami. Były gracz Benfiki regularnie występował w Primera División i Lidze Mistrzów, a Moyi przypadł w udziale Copa del Rey. Sezon był przełomowy dla kariery golkipera, bowiem wprowadził go do ścisłej światowej czołówki na pozycji nr 1. Oblak rozegrał 51 spotkań tracąc zaledwie 26 goli. Ponadto zdobył Trofeo Zamora i wyrównał rekord Paco Liaño, który na kartach historii widnieje od ponad 20 lat. Dokonał czegoś nieosiągalnego dla tak wspaniałych bramkarzy jak Santiago Cañizares czy Iker Casillas. W chwili obecnej Oblak poza szacunkiem na arenie międzynarodowej cieszy się również ogromną sympatią kibiców Atlético, czego dowodem niech będzie powstała na jego cześć piosenka. W jednym z wywiadów Simeone przyznał, że chcąc zmotywować nowo przybyłych zawodników za przykład stawiał im właśnie takich graczy jak chociażby 24-letni bramkarz: – Zawsze mówię chłopakom, którzy przychodzą, że kiedy zaczynałem pracę w klubie, Koke nie był podstawowym zawodnikiem. Diego Costa nie znał swoich zadań i również nie był podstawowym zawodnikiem. Kiedy przyszedł Oblak, nie był podstawowym graczem. Kiedy przyszedł Griezmann również nie był podstawowym graczem.
Słoweniec doceniony został również przez ekspertów, bowiem jego wartość rynkowa od przybycia do obecnej ekipy zwiększyła się o 30 mln € i w chwili obecnej jest na poziomie 35 mln €, co plasuje go na trzecim miejscu wśród bramkarzy. Poza talentem, reprezentant Słowenii jest również skromny i mimo ogromnych pochwał jakie otrzymywał po wygranym półfinale Ligi Mistrzów z Bayernem, w jednym z wywiadów przyznał, że „Simeone jest najważniejszym członkiem zespołu”.
W ostatnich latach podziwiać mogliśmy umiejętności tak wspaniałych golkiperów jak De Gea, Courtois czy właśnie Oblak. W mojej opinii największa w tym zasługa trenerów bramkarzy jak chociażby wspomnianego wcześniej Pablo Vercellone. Diego Simeone wykonał świetną pracę w defensywie Atlético i ona także nie może być umniejszana. Podopieczni argentyńskiego szkoleniowca już trzykrotnie sięgali po Trofeo Zamora.
Drugie miejsce zajął piłkarz który współpracę z Cholo rozpoczął jako najmłodszy opisywanego grona, czyli Saúl Ñíguez. Pomocnik trzymał 35 głosów, co stanowi 23% wszystkich opinii.
Hiszpan po raz pierwszy dla Diego Simeone zagrał w sezonie 2011/12 mając zaledwie 17 lat. Najmłodszy z trójki braci Ñíguez pokazał się na kilka minut w spotkaniu przeciwko Beşiktaşowi w Lidze Europy. Debiut był dopiero początkiem pięknej historii pod okiem Argentyńczyka, który w następnych rozgrywkach stawiał na niego znacznie chętniej. Saúl nadal przede wszystkim był graczem drużyny rezerw, co nie przeszkodziło mu w otrzymaniu osiemnastu powołań na mecze pierwszej ekipy. Przełomem w karierze młodego Hiszpana okazała się kampania 2013/14, kiedy Cholo zdecydował się na jego wypożyczenie, bo jak sam powiedział w jednym z wywiadów „nie chciał go całkowicie stracić”. Szkoleniowiec z Ameryki Południowej wiedział, że wychowanek potrzebuje większej liczby minut na poziomie LaLigi, żeby mógł się rozwijać. Tutaj z pomocą przyszło Rayo Vallecano, a posunięcie okazało się strzałem w „dziesiątkę”. Saúl rozegrał 37 spotkań pod wodzą Paco Jémeza zbierając bardzo dobre recenzje, co przyniosło nominację do nagrody „Golden Boy” za rok 2014 i wcielenie do kadry Rojiblancos na kampanię 2014/15. Wraz z tym sezonem wychowanek klubu z Madrytu zaczął zyskiwać coraz większe uznanie w oczach kibiców i ekspertów piłkarskich. Już wtedy cechą charakterystyczną pomocnika Atlético była uniwersalność. Poza tym posiada coś typowego dla „dziecka” Diego Simeone, czyli niesamowitą pracowitość. W tej edycji Ligi Mistrzów Hiszpan w pięciu spotkaniach, które zaczynał od pierwszej minuty, pokonywał średnio 11,4 km. Urodzony w Elche pomocnik doszedł tak daleko mimo młodego wieku, lecz zdecydowanie nie jest to jeszcze szczyt jego możliwości. Potwierdzają to wypowiedzi trenera Rojiblancos:
– Saúl ma ogromną przyszłość przy obecnym rozwoju. Posiada silny charakter. To klasyczny zawodnik jak Koke czy Gabi.
– Ma absolutnie wszystko. Potrafi grać w powietrzu, jest niebezpieczny pod bramką i niezwykle intensywny.
Wpływ Diego Simeone na przebieg swojej kariery w jednym z wywiadów podkreślił również sam zainteresowany: – To istotne, kiedy trener pokłada w tobie nadzieję i daje pewność siebie. Dla mnie Simeone jest wszystkim. On na mnie stawiał i dał mi szansę na debiut.
Na przykładzie Saúla możemy zauważyć jak rodzinna atmosfera w szatni oraz odpowiednia motywacja i wsparcie ze strony trenera pozytywnie wpływają na rozwój. Oczywiście talent jakim dysponuje ten młody zawodnik jest czymś wyjątkowym, bowiem już w wieku 15 lat rozgrywał pierwsze mecze dla drużyny rezerw. Każdy z nasz, szczególnie będąc młodym, potrzebuje mentora, a dla Hiszpana kimś takim stał się Diego Simeone, w przeszłości występujący na pozycji pomocnika.
Czy zwycięzca mógł być inny? Jorge Resurrección znany szerszej publiczności jako Koke otrzymując 40% wszystkich głosów został uznany największym piłkarskim odkryciem Diego Simeone.
Hiszpan wraz z Courtois jest jedynym piłkarzem w zestawieniu, który w kadrze pierwszego zespołu znajdował się jeszcze przed przyjściem Cholo. Swój debiut zanotował, kiedy klub z Madrytu prowadzony był przez Abela Resino, lecz obecną pozycję w świecie piłki zdecydowanie zawdzięcza argentyńskiemu szkoleniowcowi. 270 spotkań, 24 gole i 76 asyst stojąc dumnie od ponad 5 lat u boku generała Diego Simeone. W tym czasie został zupełnie pochłonięty przez ducha filozofii Cholismo i stał się jednym z najbardziej pracowitych pomocników w europejskiej piłce. Koke to ucieleśnienie słowa todocampista – aktywny na całym boisku, zawsze obecny tam gdzie znajduje się piłka. W tej edycji Ligi Mistrzów biega najwięcej ze wszystkich pokonując średnio 11,9 km podczas spotkania. Ponadto nie ma problemu z występowaniem na każdej pozycji w drugiej linii. Wszystkie te cechy są doceniane zarówno przez kibiców, kolegów z zespołu jak i trenera. Diego Simeone mówił o nim w wielu wywiadach następująco: – Jest niezwykłym piłkarzem. Daje nam dużo na wszystkich pozycjach. Jego obecność jest kluczowa dla naszej gry.
W trwających rozgrywkach ligowych hiszpański pomocnik zanotował najwięcej podań z całej drużyny (1434), a pod względem kontaktów z piłką ustępuje tylko Filipe. Wychowanek Atlético imponuje również w defensywie, gdyż jest w najlepszej piątce pod względem przechwytów (31), bloków (41) oraz wślizgów (46). W jednym z wywiadów Cholo przyznał, że takich piłkarzy jak Koke czy Diego Costa stawiał nowym zawodnikom za wzór. Wzór tego jak daleko mogą dojść przy odpowiedniej pracy. Kolejna rzecz, z której kibice mogą być dumni, to oddanie Koke barwom klubowym, co poniekąd jest zasługą Diego Simeone. 25-latek przyznał, że to właśnie Cholo nauczył jego i innych piłkarzy walczyć dla czerwono-białej koszulki. Wpływ obecnego szkoleniowca Atlético na przebieg swojej kariery, Koke podkreślił już kilka lat temu: – Simeone dał mi pewność siebie. Stopniowo we mnie wierzył, a ja odwdzięczałem się na boisku. Niezwykle ważna jest wiara w swoje umiejętności, a on mi na to pozwolił.
Poza ogromnym udziałem w rozwoju madrytczyka, nasz obecny trener miał wpływ na jeszcze jeden niezwykle istotny czynnik. Warto przypomnieć, że pomocnik nie pojawiał się zbyt często na boisku za kadencji Manzano, wskutek czego chciał odejść. Może gdyby nie Diego, dzisiaj umiejętności naszego wychowanka podziwialibyśmy w innym klubie. Niewątpliwie ofiarowane zaufanie zostało spłacone z nawiązką.
Napiszcie w komentarzu na kogo i dlaczego Wy oddaliście swój głos oraz czy uważacie, że wybór wyżej opisanej trójki był słuszny.