Sezon 2016-17 jest piątym, który Atlético zaczyna z Diego Simeone na ławce trenerskiej. Po dwóch remisach na początek rozgrywek Primera División – 1-1 u siebie z Alavés i 0-0 na wyjeździe z Leganés – Cholo notuje swój najgorszy ligowy start w roli trenera Rojiblancos.
Argentyńczyk pojawił się na Vicente Calderón w połowie kampanii 2011-12, którą Gregorio Manzano rozpoczął od bezbramkowego remisu u siebie z Osasuną i wyjazdowej porażki 0-1 z Valencią. Od tamtej pory Rojiblancos zawsze wygrywali przynajmniej jedną z pierwszych dwóch kolejek. Aż do teraz.
Sezon 2012-13 zaczął się od wyjazdowego remisu 1-1 z Levante i rozbicia u siebie Athletiku Bilbao aż 4-0. Warto dodać, że kilka dni później Colchoneros nie dali żadnych szans Chelsea w boju o Superpuchar Europy, pokonując The Blues aż 4-1.
Mistrzowskie rozgrywki 2013-14 rozpoczęły się znakomicie. Najpierw Atlético ograło na wyjeździe Sevillę 3-1, a potem na Vicente Calderón rozgromiło Rayo Vallecano 5-0. W międzyczasie podopieczni Diego Simeone stoczyli nieudaną batalię o Superpuchar Hiszpanii, dwukrotnie remisując z Barceloną (1-1 u siebie i 0-0 na Camp Nou).
Początek sezonu 2014-15 nie był łatwy, ale i tak udało się wywalczyć cztery punkty po bezbramkowym remisie na wyjeździe z Rayo Vallecano i minimalnym zwycięstwie u siebie z Eibarem (2-1). Pomiędzy tymi pojedynkami Rojiblancos sięgnęli jednak po Superpuchar Hiszpanii, który wywalczyli kosztem Realu, remisując 1-1 na Santiago Bernabéu i zwyciężając 1-0 nad Manzanares.
Ubiegłe rozgrywki to komplet punktów w dwóch pierwszych seriach spotkań, dzięki wygranym potyczkom u siebie z Las Palmas (1-0) i na wyjeździe z Sevillą (3-0). Dopiero teraz, po raz pierwszy od pięciu lat, Colchoneros nie wygrali ani jednego z dwóch otwierających zmagania ligowe meczów, co boli podwójnie. Po pierwsze, w obu pojedynkach Atlético stworzyło sobie bardzo dużo okazji do strzelenia gola i było lepsze od swoich rywali. Po drugie, przeciwnikami byli beniaminkowie.
Źródło: Mundo Deportivo