85 minut, tyle trwała nadzieja kibiców Ateti. Mecz zakończył się wynikiem 2:0 i tym samym można śmiało powiedzieć, iż Barcelona z przewagą jedenastu punktów zdobywa mistrzostwo. Mimo że do zakończenia sezonu ligowego pozostało siedem kolejek, mało prawdopodobne jest, iż sytuacje klubu z Katalonii zmieni się.
W 19 minucie, świetną okazje miał Griezmann, który strzelił w światło bramki, jednak Ter Stegen obronił futbolówkę. W 27 minucie Oblak popisał się jedną z lepszych interwencji, po strzale Coutinho, krótko potem z boiska zostaje wyrzucony Diego Costa za prawdopodobne obrażenie sędziego. Pierwsza polowa kończy się wynikiem 0:0.
W drugiej połowie Barcelona wyszła z jasnym celem, chcieli zdobyć gola. Oblak bronił fenomenalnie, w 61 zatrzymał piłkę posłaną od Suáreza, który dostał świetne podanie od Messiego. W 74 minucie został odgwizdany rzut wolny dla Atlético, Griezmann posłał świetne dośrodkowanie do Gímeneza, jednak nie zostało ono wykorzystane poprzez zderzenie się piłkarzy rojiblancos.
Piłkarzem meczu na pewno został Jan Oblak, który popisał się wieloma paradami, które ochroniły rojiblancos przed utratą goli. Jednak pech chciał, iż w 85 minucie Luis Suárez posłał piłkę do bramki, a ta przeleciała pod ramieniem Słoweńca, który próbował ratować sytuacje. Dwie minuty pózniej, kiedy to Atlético nie pozbierało się jeszcze po pierwszej porażce, Leo Messi strzelił kolejnego gola po przedryblowaniu wszystkich obrońców Atleti.
Nadzieje na wygranie La Ligi prysły jak bańka mydlana, jednak jak to mówią: dopóki piłka w grze…
Sklady:
FC Barcelona:
Ter Stegen, Sergi Roberto (Nélson Semedo 84’), Piqué, Lenglet, Jordi Alba, Busquets, Rakitić, Arthur (Malcom 63’), Messi, Suárez, Coutinho (Carles Aleñá 80’).
Atlético Madryt:
Oblak, Arias (Ángel Correa 35’), Gimenez, Godín, Filipe Luis (Morata 58’), Thomas, Koke, Saul, Rodrigo (Juanfran 88’), Griezmann, Diego Costa.