Brazylijski obrońca Atletico Madryt Joao Miranda wyraził dziś swoją dezaprobatę w stosunku do harmonogramu pierwszej kolejki nowego sezonu Primera Division, według którego Los Colchoneros rozegrają swój pierwszy mecz na wyjeździe przeciwko Levante o godzinie 23:00.
– My zawodnicy musimy po prostu grać. Od tych kwestii są menadżerowie. Moim zdaniem źle jest grać o takiej porze. – przyznał Miranda. Warto także dodać, że kilka dni wcześniej swoje niezadowolenie z nowego harmonogramu ustalonego przez Liga de Fútbol Profesional (LFP) wyraził prezydent klubu z Vicente Calderon, Enrique Cerezo Torres.
Pomimo kontrowersyjnej pory inauguracji sezonu były zawodnik Sao Paulo powiedział, że zespół koncentruje się na tym pojedynku nie zapominając o zbliżającym się meczu o Superpuchar Europy, który odbędzie się już 31 sierpnia, a przeciwnikiem madrytczyków będzie londyńska Chelsea.
– Zaczynamy już powoli myśleć o meczu z Chelsea, jednak teraz przygotowujemy się do starcia z Levante.
27-latek wypowiedział się także na temat swojej pozycji w drużynie.
– Jestem tak samo ważny dla klubu, jak reszta zawodników. W minionym sezonie grałem więcej, bo czułem się bardzo dobrze fizycznie, jednak myślę, że nadchodzące rozgrywki będą jeszcze lepsze. Klub ma do mnie zaufanie, kibice również.
Miranda uważa, że Atletico bardzo dobrze pracuje w przedsezonowych sparingach i wkrótce zespół udowodni to w oficjalnym meczu. Brazylijczyk wyraził także swoje zdanie na temat ewentualnego odejścia Diego Godina.
– Jego odejście byłoby złą wiadomością dla całej ekipy, ponieważ jest to wielki zawodnik, który odgrywa bardzo ważną rolę w zespole. Mam nadzieje, że zostanie z nami.