Bardzo dobre wiadomości napłynęły z dzisiejszej sesji treningowej. Po kilku dniach indywidualnych zajęć na siłowni Miranda wrócił w końcu do normalnych ćwiczeń z resztą grupy i po urazie prawej kostki praktycznie nie ma już śladu. To ważna informacja w kontekście niedzielnego meczu z Osasuną (El Sadar, 19:00), w którym za kartki pauzował będzie jeden z dwójki podstawowych stoperów – Diego Godin. Coraz lepiej czuje się także Tiago. Portugalczyk również pojawił się dziś na boisku, co oznacza, że powoli dochodzi do pełni zdrowia po operacji ręki. Z kolei znów nieobecny był Domingo Cisma, który najwyraźniej dostał od klubu nieco dłuższe wolne. Na treningu obecnych było trzech młodych wychowanków – Javi Manquillo, Saul Niguez i Thomas.
Po zakończeniu zajęć na konferencji prasowej pojawił się Miranda. Obrońca Atletico Madryt już na samym początku uspokoił dziennikarzy i przyznał, że z jego zdrowiem jest wszystko w porządku. – Czuję się dobrze, na nic już nie narzekam. Jestem w stu procentach gotowy do gry w zbliżającym się spotkaniu z Osasuną. To będzie dla nas bardzo trudny pojedynek, ponieważ nie dość, że zagramy na niełatwym terenie, to dodatkowo trzeba będzie zrobić wszystko, by zdobyć trzy punkty i trochę zrehabilitować się za porażkę z Realem Sociedad. Myślę jednak, że stać nas na to.
Następnie Brazylijczyk odniósł się do nowych kontraktów dla niego oraz Diego Simeone. – Rozmowy trochę się przeciągały ze względu na fakt, że walczyliśmy na trzech frontach i praktycznie graliśmy co trzy dni. W końcu jednak przyszedł odpowiedni moment, w którym można było usiąść i wszystko przypieczętować. To najlepsze rozwiązanie dla obu stron. Jestem bardzo szczęśliwy w Madrycie i nie chcę grać nigdzie indziej. Równie dużo radości przyniosła mi informacja o nowej umowie dla Cholo. To bardzo ważne, by na długi czas zatrzymać w Atletico nie tylko najlepszych piłkarzy, ale również trenera. Wszystko idzie w dobrym kierunku i spodziewam się, że z nim u steru może być tylko coraz lepiej.
Na koniec Miranda wyznał: – Mam nadzieję, że nie przestaniemy walczyć o kolejne tytuły i puchary. To jest ważne nie tylko dla mnie, ale przede wszystkim dla samego klubu. Wierzę, że stać nas na to, by na długo zagościć wśród ścisłej europejskiej czołówki. Dodatkową motywacją jest gra w lidze, w której rywalizuje się z takimi potęgami jak Real i Barca. To nas napędza do tego, by stawać się coraz lepszymi.