Po dzisiejszym treningu na konferencji prasowej pojawił się Miranda. – Barcelona to bardzo mocny zespół. Pojedziemy na Camp Nou po zwycięstwo, wiedząc że do osiągnięcia celu wystarczy nam nawet remis. Nie jest łatwo pokonać Blaugranę, bowiem jest to drużyna, która kocha grać piłką i potrafi to robić jak nikt inny. Aby wygrać, potrzebna będzie odpowiednia intensywność. Ponadto będziemy musieli być perfekcyjnie przygotowani pod względem fizycznym. Ciężko nad tym pracujemy i mamy nadzieję, że w sobotę będzie widać tego efekty – wyznał 29-latek.
– Rewanżowy mecz w ćwierćfinale Ligi Mistrzów był zupełnie inny od tego, czego spodziewamy się pojutrze. Wtedy graliśmy u siebie, a teraz własny stadion będzie atutem Barcelony. Nie da się ukryć, że na swoim terenie są najgroźniejsi. Musimy być silni i pewni siebie, żeby móc powalczyć o strzelenie gola – dodał.
Po wielu miesiącach maksymalnego wysiłku Rojiblancos mają szansę sięgnąć w dwóch ostatnich spotkaniach po dwa trofea. – To jest sytuacja, w jakiej wszyscy chcieliśmy się znaleźć już od samego początku. Robimy świetny sezon, ale dopiero teraz okaże się, czy po jego zakończeniu będziemy w równie dobrych nastrojach. Na początku skupiamy się na La Liga. Badzo chcemy wywalczyć mistrzostwo, stać nas na to i zrobimy wszystko, by tego dokonać – przyznał Miranda.
Na koniec brazylijski stoper skomentował fakt, że mimo znakomitej dyspozycji nie znalazł się w kadrze na Mundial. – Było mi smutno, ale mówi się trudno. Myślę teraz tylko i wyłącznie o tym, by pomóc mojemu zespołowi w wywalczeniu dubletu. żyję tym, co dzieje się teraz na Vicente Calderón. Przed nami dwa ważne mecze i oba chcemy wygrać.