We wczorajszym meczu na Santiago Bernabéu oficjalny debiut w barwach Atlético Madryt zaliczył Miguel Ángel Moyá. Trzeba przyznać, że 30-latek spisał się bardzo dobrze. Wybronił kilka groźnych strzałów, a przy golu Jamesa Rodrígueza nie miał wiele do powiedzenia. Dziś po południu Hiszpan pojawił się w sklepie Soloporteros na prezentacji swoich nowych rękawic Rinat Uno Clásico. Podczas rozmowy z dziennikarzami doświadczony golkiper wypowiedział się na kilka tematów.
Idealny bramkarz: – Gra nogami jak Claudio Bravo, blokowanie strzałów jak Cañizares, gra w powietrzu jak Courtois, odczytywanie zamiarów rywali w grze jeden na jednego jak Casillas, trzeźwość umysłu i podejmowanie trafnych decyzji jak Cech oraz mentalność i psychika jak Neuer.
Odczucia po Superpucharze: – Na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem byłem bardzo podekscytowany, jednocześnie odczuwając napięcie. Jestem zadowolony z końcowego efektu zarówno w kwestii zespołu, jak i pod względem osobistym. Czuję wielką dumę, że mogłem oficjalnie zadebiutować w tak ważnym i wymagającym meczu.
Spotkanie z Realem: – Cholo zaplanował ten pojedynek tak, byśmy jak najwięcej grali taką piłkę, jaka wychodzi nam najlepiej. Z jednej strony byliśmy skuteczni w defensywie, z drugiej potrafiliśmy stworzyć sobie kilka sytuacji bramkowych. Głównym zadaniem było niedopuszczenie naszych rywali do naszego pola karnego. W drugiej połowie straciliśmy gola, ale na szczęście szybko na niego odpowiedzieliśmy. Remis jest, według mnie, sprawiedliwym wynikiem.
Pierwszy bramkarz: – Absolutnie nie. Nie czuję się ani pierwszym, ani drugim bramkarzem. Po prostu robię swoje i walczę o miejsce w składzie. To dopiero początek sezonu i nic nie jest przesądzone. Pozycja golkipera jest specyficzna, trzeba cały czas utrzymywać wysoką formę, bo odpowiedzialność jest wielka. Razem z Janem robimy wszystko, by utrudnić decyzję trenerowi, dzięki czemu ma on do dyspozycji dwóch równorzędnych, mocnych bramkarzy.
Najlepszy bramkarz: – W tej chwili najbardziej podoba mi się to, jak grają Neuer i Courtois.
Najlepszy moment w karierze: – W futbolu zdarzają się wzloty i upadki. Doświadczyłem jednego i drugiego. Teraz przeżywam bardzo dobry okres. Wszystko, co przeżyłem pozwoliło mi zdobyć doświadczenie, którym dysponuję dziś. Mam nadzieję, że to, co dzieję się u mnie w tej chwili, będzie trwało jeszcze przez długi czas.
Słowa Cholo na temat Di Maríi: – Real sam w sobie jest wielką ekipą. Wczoraj nie rozwinęli do końca swoich skrzydeł, bo im na to nie pozwoliliśmy. Wejście Argentyńczyka mocno ożywiło ich grę w ofensywie i widać było, że zrobił różnicę. Udowodnił swoje wysokie umiejętności. Jeśli nie jest ich najlepszym piłkarzem, to na pewno jest jednym z czołowych graczy.