Miguel Ángel Gil Marín i Enrique Cerezo udali się jakiś czas temu do Argentyny, by towarzyszyć piłkarzom Atlético Madryt w ich tournee po Ameryce Południowej. O ile jednak prezydent Rojiblancos udał się z drużyną do Peru, o tyle główny manager wrócił już do stolicy Hiszpanii. Wszystko wskazuje na to, że głównym powodem dla takiego ruchu jest chęć domknięcia transferu defensywnego pomocnika, o którego tak bardzo zabiega Diego Simeone.
Cholo szczerze wyznał jakiś czas temu, że kadra jest już niemal zamknięta, ale przydałby się jakiś piłkarz o takiej charakterystyce. Dlatego też Atlético Madryt pilnie obserwowało rynek w poszukiwaniu wzmocnienia. Na chwile obecną wydaje się, że największe szanse ma Walter Gargano. Piłkarz Napoli jest na wylocie z klubu, a ewentualna cna, która ma wynosić około 5.000.000 €, bardzo Rojiblancos odpowiada. Choć zainteresowane nim są także takie kluby jak Fulham i Fenerbahce, to Urugwajczyk najbliżej ma na Vicente Calderón.
Nie wiadomo natomiast co z Étienne Capoue, który ma być już jedną nogą w Cardiff. Francuz jest jednym z faworytów Diego Simeone, ale ostatnie doniesienia pozwalają twierdzić, że Atlético Madryt raczej nie zamierza walczyć o niego za wszelką cenę. Niektóre media donosiły również o możliwości ściągnięcia do Los Colchoneros Luiza Gustavo, jednak w tym przypadku są to najprawdopodobniej zwykłe plotki, gdyż cena za piłkarza Bayernu jest zbyt wysoka (ok. 20.000.000 €).