Mario Suárez: – To było dla nas bardzo ważne spotkanie. Wygraliśmy z trudnym przeciwnikiem, dzięki czemu staliśmy się ekipą z największą liczbą triumfów w tym turnieju. Czujemy się świetnie, nastroją są wspaniałe. We wszystkich sparingach, poza starciem z Wolfsburgiem, udało nam się zagrać na zero z tyłu. Pokazaliśmy, że jesteśmy solidną drużyną i doskonale wiemy, jak chcemy grać.
– Grało mi się dobrze, po kontuzji nie ma już śladu i wszystko jest w porządku. Jestem szczęśliwy, bo choć w Niemczech najadłem się trochę strachu, to wszystko skończyło się po mojej myśli. Fajnie, że tak szybko mogłem wrócić do pracy z zespołem. Myślę, że Oblak ma za sobą udany debiut. Nie puścił gola, wyłapał każdy strzał, który leciał w światło bramki. Z kolei Raúl grał tak, że wydawało się, iż jest w naszej ekipie już długi czas. Pokazywał się w ataku, stwarzał zagrożenie i według mnie jego występ był znakomity.
– We wtorek czeka nas niezwykle wymagający mecz z naszym odwiecznym rywalem. Każdy na świecie chyba wie, że naszym celem jest zwycięstwo i tak też podejdziemy do tego spotkania. To będzie trudna rywalizacja, bardzo ostra. Przez 180 minut kibice zobaczą dużo walki, ale też pięknego futbolu. Musimy być bardzo skoncentrowani i nie możemy popełniać głupich błędów.
Raúl Jiménez: – Jestem szczęśliwy, że mogłem zadebiutować w nowej drużynie i chcę kontynuować dobre występy w kolejnych meczach. Szybko zaadaptowałem się do nowego otoczenia. Wiem, że muszę po prostu grać tak, jak robiłem to w Meksyku. Znalazłem wspólny język z nowymi kolegami i cieszę się, że kilka zagrań wyszło mi naprawdę fajnie.
– Moja kontuzja to nic groźnego, to był tylko skurcz łydki. Był efektem m.in. długiej podróży i tego, że niewiele ostatnio trenowałem. Na szczęście nie jest to coś, co przeszkodzi mi w grze. Bardzo cieszę się, że udało nam się triumfować w tym turnieju. Teraz pozostaje nam skupić się na pojedynkach z Realem. Od jutra będziemy robić wszystko, by sięgnąć po Superpuchar Hiszpanii.
