Po dzisiejszej sesji treningowej na konferencji prasowej pojawił się Mario Suarez. Obecni tam dziennikarze przypomnieli pomocnikowi Atletico Madryt jego bardzo dobry występ w finale Ligi Europy przeciwko Athletic Bilbao. Teraz drużyna Los Leones będzie rywalem Rojiblancos w meczu ligowym, o którym Hiszpan powiedział: – W tamtym finale wygraliśmy, bo każdy z nas zagrał na bardzo wysokim poziomie. W poniedziałek chcemy powtórzyć to, co było z Bukareszcie i zgarnąć trzy punkty.
Zapytany o kłopoty najbliższych rywali, które są związane ze spekulacjami transferowymi dotyczącymi Javiego Martineza i Fernando Llorente, Mario wyznał: – Bez wątpienia to jedni z ich najważniejszych piłkarzy, którzy stanowili o ich silę w poprzednich sezonach. Jednak wygrywając 6:0 w meczu Ligi Europy z HJK pokazali, że mimo wszystko nadal stać ich na bardzo dobrą grę. W ataku mają na przykład nieobliczalnego Aduriza. Na pewno ich nie zlekceważymy.
Hiszpański pomocnik cieszy się na pierwszy mecz w tym sezonie na Vicente Calderon: – Zawsze ogromnie cieszy nas gra na tym stadionie. Dla naszych fanów to wyjątkowy mecz, bo pierwszy na naszym boisku od zakończenia ubiegłego sezonu. Liczymy na wsparcie kibiców, którzy pomogą nam zwyciężyć. Zapytany o mecz z Chelsea odpowiedział: – Oni dziś rozegrają swój mecz i będą mogli się skupić na spotkaniu z nami. My gramy dopiero w poniedziałek, więc na tę chwilę myślimy tylko o Bilbao. Gdy skończy się nasz najbliższy mecz, wówczas zaczniemy skupiać się o Monako.
A jakiego składu można spodziewać się w meczu z Los Leones? – Trener doskonale wie w jakiej formie jestem. To jego decyzja i to on decyduje kto gra w poszczególnych spotkaniach. Nasz skład jest bardzo konkurencyjny i zawsze priorytetem jest dobro drużyny, a nie indywidualne. Jeśli Cholo mnie wybierze, to dam z siebie wszystko. Dobrą interwencją jest to, że wrócili do nas Juanfran i Filipe. Dobrze wyglądają i trenują tak samo jak my. Mają jeszcze dwa dni do tego, aby w pełni przygotować się do meczu z Bilbao. Mario wypowiedział się także o Oliverze Torresie: – Czujemy się z nim dobrze i nie ma żadnych problemów związanych z jego obecnością wśród nas. Jest lubiany, a do tego jest bardzo dobrym piłkarzem z ogromnym potencjałem. Musimy by cierpliwi, a jego talent w końcu rozwinie się tak, jak każdy tego oczekuje.