Po bardzo dobrym sezonie na wypożyczeniu w Tenerife plan wobec Amatha był taki, by ponownie go wypożyczyć, ale tym razem do Primera División. Okazuje się jednak, że z każdym dniem coraz bardziej prawdopodobne jest to, że Senegalczyk zostanie włączony do pierwszej drużyny.
O wszystkim zadecydować musi Diego Simeone, który w obliczu zakazu transferowego chce dołączyć do kadry – przynajmniej na pół roku – jednego z ofensywnych graczy, którzy w lecie wrócili z wypożyczeń. Diogo Jota odpadł już z walki o to miejsce, gdyż został właśnie oddany na rok do Wolverhampton.
W teorii beneficjentem powinien być Luciano Vietto, ale coraz mniej wskazuje na to, że Argentyńczyk zostanie w Madrycie. Problemem jest jednak to, że o ile ma on kilka ofert, wszystkie zakładają wypożyczenie. Atlético wolałoby jednak go sprzedać, by zarobić na jego transferze trochę pieniędzy.
Całej sytuacji przygląda się Amath, który wrócił niedawno z wakacji. 21-latek co prawda nie poleciał do Meksyku na sparing z Tolucą, ale to wcale nie oznacza, że się obija. Wręcz przeciwnie: jest jednym z piłkarzy, którzy w pocie czoła pracują w klubowym ośrodku, by nadrobić obóz w Los Ángeles de San Rafael.
Wczoraj młody napastnik zaliczył dwie sesje treningowe, a dziś czekają na niego trzy. Gdy Rojiblancos wrócą do Hiszpanii, Senegalczyk ma zostać włączony do treningów pierwszego zespołu i ćwiczyć na pełnych obrotach pod okiem Diego Simeone. Decyzja w sprawie jego przyszłości ma zapaść na przełomie lipca i sierpnia.