Atletico Madryt wczoraj zremisowało na wyjeździe z francuskim Stade Rennes w meczu drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Europejskiej. Gospodarze postawili trudne warunki i goście z Madrytu musieli gonić wynik po tym jak bramkę strzelił Victor Montano. Jednak w ostatnich minutach udało się wyrównać po trafieniu Juanfrana.
Gregorio Manzano, szkoleniowiec Los Colchoneros wyjawił na pomeczowej konferencji prasowej, że remis nie jest złym wynikiem. „Gramy w trudniej grupie i Rennes pokazało, że jest silnym rywalem. Uważam, że podział punktów to sprawiedliwy rezultat i nie jest on wcale taki zły.”
„Po stracie bramki zespół dobrze zareagował. Przesunęliśmy się bardziej do przody i do tego dokonaliśmy zmian. Zawodnicy, którzy pojawili się na boisku wnieśli świeżość i intensywność do gry.”- przyznał były szkoleniowiec naszego niedzielnego rywala, czyli Sevilli FC.
Trener także przyznał, że rywalizacja w grupie 'I’ jest bardzo mocna. Warto wspomnieć, że Atletico prowadzi w niej znajdując się tuż nad włoskim Udinese, które zdobyło tyle samo punktów, jednak posiada gorszy bilans bramkowy.