Wszystko wskazuje na to, że Gregorio Manzano nie zrezygnuje z systemu rotacji. Przetasowania kadrowe będą miały miejsce również przed jutrzejszym meczem na San Mames.
Trener chce, żeby każdy zawodnik czuł się potrzebny drużynie. Jedyny piłkarz, który ciągle pomijany jest przez trenera to Jorge Pulido (choć np. Joel i Asenjo w La Liga jeszcze nie zagrali). Jednym z tych piłkarzy, któremu przypadło miejsce na trybunach podczas ostatniego meczu był Gabi. W jutrzejszym meczu z Athletic Bilbao najprawdopodobniej wyjdzie w pierwszym składzie.
W spotkaniu z Majorką od pierwszego gwizdka nie wystąpił też Paulo Assuncao i Jose Antonio Reyes, których występ z Los Leones jest wielce prawdopodobny. Brazylijczyk zagra po to, by dać drużynie równowagę w środku pola, której nie byli w stanie ostatnimi partiami zapewnić Mario Suarez czy Tiago. W meczu na San Mames kontrola środkowej strefy boiska będzie niezbędna do osiągnięcia sukcesu (Marcelo Bielsa z całą pewnością wystawi Javiego Martineza i Andera Herrerę).
W ataku Manzano prawdopodobnie wystawi Reyesa, Ardę i Falcao, o ile jego występ będzie możliwy. Co ciekawe Kolumbijczyk jest jedynym piłkarzem (może z wyjątkiem Courtoisa), który nie podlega rotacji.