Gregorio Manzano został zwolniony z funkcji trenera Atlético Madryt w grudniu ubiegłego roku, a jego następcą został Diego Pablo Simeone. Jednak warto pamiętać, że Hiszpan z wielkim powodzeniem przeprowadził ’Los Rojiblancos’ przez pierwsze etapy drogi do finału Ligi Europy, który odbędzie się już w najbliższą środę w Bukareszcie. Bez większych problemów ekipa prowadzona przez ’El Goyo’ przeszła fazę kwalifikacyjną, a później bardzo dobrze zaprezentowała się w rozgrywkach grupowych zajmując pierwsze miejsce w grupie I. 56-letni taktyk udzielił krótkiego wywiadu dla dziennika Marca:
Pytanie: Czy uważasz, że Atlético Madryt może odnieść końcowy triumf w rozgrywkach Ligi Europy?
Odpowiedź: Od rozpoczęcia pierwszego meczu w lipcu, cel był zawsze taki sam: dotrzeć do finału w Bukareszcie. Jednak wtedy przed zespołem była jeszcze długa droga. Pamiętam pierwszą rozmowę, jeszcze przed meczem z Stromsgodset i spytałem: Dlaczego nie możemy marzyć o końcowym triumfie? Teraz, gdy drużyna jest w finale, jestem bardzo szczęśliwy. Życzę wszystkim szczęścia. Mam wielką nadzieje, że Atletico wróci z trofeum, ponieważ będzie to nagroda za całą pracę, jaką wykonali.
P: Z Manzano na ławce Atletico zajęło pierwsze miejsce w fazie grupowej Ligi Europy. Dlatego również Ty jesteś uczestnikiem tego finału.
O: Wszystkie osoby, które były tutaj od początku i nie ma ich już w klubie mogą się czuć częścią tego finału. Wszyscy ciężko pracowali i rozpoczęli drogę do Bukaresztu już w lipcu. Nie wolno zapominać o takich zawodnikach jak: Reyes, Joel, a nawet Forlan. Każdy musi czuć się dumny z pracy jaką wykonał.
P: Jaki procent sukcesu sobie zapisujesz?
O: Bardzo trudno powiedzieć. Od początku gry w eliminacjach naszym celem był finał w Bukareszcie, więc teraz możemy się nim wszyscy cieszyć. Początki nie były łatwe, bo rozpoczęliśmy zmagania już 4 lipca i musieliśmy ciężko pracować, aby szybko nie odpaść. W tym czasie atmosfera w klubie była nieco napięta z powodów odejść Kuna i De Gei.
P: Czy jesteś zazdrosny z powodu, że będziesz musiał oglądać ten finał przed telewizorem?
O: Daje mi to wielką radość, ale oczywiście jestem też trochę zazdrosny. Drużyna wykonała kawał dobrej roboty w fazie pucharowej i mam nadzieje, że wygrają.
P: Czy uważasz, że z Tobą na ławce Atletico też doszłoby do finału?
O: To tylko hipoteza. Jednak musimy pamiętać, jaką pracę wykonaliśmy w fazie grupowej.
P: Czy rozmawiasz z zawodnikami Atletico?
O: Mam sporadyczny kontakt z zawodnikami i życzę im jak najlepiej. Zawsze mówiłem i będę powtarzać, że moje osobiste i zawodowe relacje z zawodnikami były doskonałe.
P: Co możne zadecydować o zwycięstwie?
O: Spotkają się ekipy, które bardzo dobrze się znają. Zarówno Atletico jak i Athletic osiągną swój szczyt możliwości, więc myślę, że przygotowanie fizyczne odegra tutaj główną rolę. Także bardzo ważne będzie przygotowanie taktyczne.
P: Którzy zawodnicy mogą mieć kluczowe znaczenie?
O: Oczywiście Falcao i Llorente. Jednak wszyscy skupiają się tylko na tych dwóch zawodnikach przy czym zapominają o innych. W Atletico są jeszcze Arda Turan i Adrian, a w Athletic, Ander Herrera czy Muniain.
P: Czym różni się Atletico Simeone od Atletico Manzano?
O: Prawdą jest, że brak regularności na wyjazdach uniemożliwiał nam doskoczenie do czołówki ligi. Podczas gdy ja byłem na ławce staraliśmy się być ciągle przy piłce, natomiast drużyna Simeone jest bardziej wycofana i potrafi bardzo dobrze bronić.
P: Czy brak kwalifikacji do Ligi Mistrzów będzie wielką porażką?
O: Nie jestem osobą, która powinna ocenia sezon. Dopiero gdy kampania dobiegnie końca klub osądzi czy to były dobre rozgrywki czy też nie. Ważne jest, aby wygrać tytuł, jednak Liga Mistrzów jest bardziej prestiżowa i taki klub jak Atletico potrzebuje obu tych rzeczy.
P: Czy uważasz, że zostałeś zwolniony za wcześnie?
O: Rozpoczęliśmy sezon z bardziej długoterminowymi celami. Po wzmocnieniu składu potrzebowałem trochę czasu. Również duży wpływ na zawodników i grę miały powołania do reprezentacji w pewnym etapie sezonu. W każdym razie bardzo szanuje decyzje klubu i jestem wdzięczny, że mogłem otrzymać drugą szanse.
P: Jak widzisz swoją przyszłość? Masz już jakieś oferty na następny sezon?
O: Czekam. Zobaczymy co się wydarzy po zakończeniu sezonu i Mistrzostw Europy.