Jutro nie tylko podopieczni Diego Simeone wybiegną na murawę. Kilka godzin wcześniej o 14:00 w klubowym ośrodku drużyna Atlético do lat 19 zmierzy się z rówieśnikami z Chelsea w spotkaniu drugiej kolejki Ligi Młodzieżowej.
Dwa tygodnie temu Rojiblancos pokonali 2-1 na wyjeździe Romę. Anglicy natomiast bez problemu rozbili u siebie Qarabağ aż 5-0. Młodzieżowy zespół The Blues to jeden z najtrudniejszych rywali w rozgrywkach – triumfowali w nich bowiem już dwukrotnie: w sezonach 2014-15 i 2015-16. Przed jutrzejszym starciem kilku wypowiedzi udzielił opiekun Colchoneros, Manolo Cano.
– Chelsea to punkt odniesienia. Zawsze uczestniczą w Lidze Młodzieżowej, mając na celu dojście do finałowej czwórki, a następnie zwycięstwo w finale. Dla nas to bardzo fajne wyzwanie i sprawdzian tego, czy jesteśmy w stanie konkurować na najwyższym poziomie. Przeciwko ich sile fizycznej i wysokiej jakości musimy użyć naszej szybkości przy piłce. Ponadto musimy postawić na kolektyw, by odbić sobie prawdopodobne problemy w indywidualnych pojedynkach.
– To bardzo ważne spotkanie, bo w tak krótkich rozgrywkach jak faza grupowa Ligi Młodzieżowej liczy się każdy mecz, zwłaszcza ten grany na własnym terenie. Chcemy awansować dalej. Zwycięstwo w Rzymie nie może sprawić, że osiądziemy na laurach. Wręcz przeciwnie – musi nas zmotywować, by pójść za ciosem. Dobry start to klucz do wygrania grupy. Dzięki temu można uniknąć niepotrzebnych baraży rozgrywanych na wyjeździe.
– Zespół ma mnóstwo wiary we własne umiejętności i w to, co robi. Widzę w nim ogromne pragnienie odnoszenia sukcesów. Ci piłkarze chcą z każdym dniem dorastać, by być coraz bliżej profesjonalnego dorosłego futbolu. W Lidze Młodzieżowej zostawiamy po sobie z reguły dobre wrażenie, ale liczy się tylko to, co jest tu i teraz. Zamiast relaksu, trzeba konsekwentnie ciężko pracować na kolejne dobre wyniki.