Mario Mandżukić, autor bramki oraz asysty w sobotniej strzelaninie przeciwko Realowi Madryt, wyraził swoją radość z tego, jak potoczyły się jego losy po przybyciu na Vicente Calderon.
Chorwat dołączył do Atletico w lipcu ubiegłego roku z Bayernu, kiedy to Pep Guardiola zdawał się patrzeć mało przychylnie na rosłego snajpera i przestał uwzględniać go w swoich planach. Postawione przed nim zadanie zastąpienia Diego Costy po części już zrealizował, wpisując się jak dotąd dziewiętnastokrotnie na listę strzelców we wszystkich rozgrywkach, co nie mogło umknąć uwadze obserwatorów klubów Premier League.
-Gram w wielkiej drużynie. Nigdy nie rozważałem opuszczenia Atletico, bo jestem tu szczęśliwy.– krótko zdementował wszelkie plotki transferowe łączące go z innymi klubami Super Mario. -Media wyolbrzymiają małe rzeczy. Piszą, że nie jestem szczęśliwy w klubie, a to nieprawda i moją radość widać na każdym kroku, między innymi w sobotnich derbach.
Chorwat wypowiedział się także na temat Fernando Torresa i ich współpracy na boisku: -Rozumiemy się bardzo dobrze, jest świetnym graczem. W każdym wielkim klubie występują wielcy zawodnicy, więc zawsze jest rywalizacja, ale to co się dla nas liczy to sukces Atletico, a nie wyróżnienia indywidualne.
Parę ciepłych słów wypowiedział napastnik także pod adresem Diego Simeone: -Chwaliłem go wiele razy. Nie ukrywam, że to głównie dzięki jego osobie tu jestem. Podoba mi się sposób, w jaki prowadzi treningi, jak przygotowuje drużynę i motywuje piłkarzy. Cholo zakończył karierę piłkarską nie tak dawno i wie jak przekazać pozytywną energię, którą miał jeszcze jako zawodnik. Jest znakomitym trenerem i mam nadzieję pracować z nim tak długo, jak będzie to możliwe.
Pod koniec rozmowy snajper został poproszony o krótkie podsumowanie sobotniej kanonady na Vicente Calderon: -To było dla nas bardzo ważne, by zagrać dobry mecz, walczyć i wygrać i dokładnie to zrobiliśmy.