Atlético pokonało w wyjazdowym spotkaniu 29. kolejki LaLiga Málagę 2-0. Mecz nie stał na najwyższym poziomie, lecz graczom z Vicente Calderón udało się pokazać kilka przebłysków zamienionych następnie na gole Koke oraz Filipe Luísa. To czwarte z rzędu ligowe zwycięstwo Colchoneros, którzy awansowali na trzecie miejsce i utrzymają je przynajmniej do jutra, do zakończenia meczu Sevilli.
Rojiblancos starali się przejąć inicjatywę, natomiast gospodarze czyhali na okazję do kontrataków. Pierwszy strzał w spotkaniu oddał Saúl Ñíguez w 6. minucie, który spróbował sił z dystansu, ale czujność zachował Carlos Kameni.
Kolejne minuty nie były popisem najpłynniejszej gry, co było skutkiem niecelnych podań z obu stron. Andaluzyjczycy jednak zaczęli czuć się coraz pewniej na tle faworyta, który nie zaznaczył wyraźnie swojej przewagi. Szyki 15. ekipie LaLiga pokrzyżowała nieco wymuszona zmiana w 15. minucie, gdyż gry nie był w stanie kontynuować Miguel Torres po starciu ze Stefanem Saviciem. Jego miejsce zajął Federico Ricca.
W 26. minucie Koke podał piłkę do ustawionego przed polem karnym Fernando Torresa. Napastnik obrócił się i wszedł między obrońców w „szesnastkę”, lecz przewrócił się i stracił futbolówkę. Do niej dopadł wychowanek, który poszedł za akcją i skutecznie wykończył akcję, otwierając wynik spotkania. To czwarty ligowy gol pomocnika w trwającym sezonie ligowym.
Po zdobytej bramce podopieczni Diego Simeone cofnęli się i postawili przede wszystkim na obronę wyniku. Málaga starała się tworzyć okazje strzeleckie, a najlepszą z nich miał Keko na kilka minut przed końcem połowy. Piłkarz otrzymał w polu karnym podanie od Pablo Fornalsa i strzałem piętą starał się zaskoczyć Jana Oblaka. Słoweniec nie dał się jednak zaskoczyć.
Po przerwie obie ekipy wybiegły w niezmienionych składach, lecz po ośmiu minutach na roszadę zdecydował się Cholo. Argentyńczyk posłał do boju Ángela Correę, który zmienił Thomasa Parteya. Był to bardzo slaby występ Ghańczyka.
Obraz meczu się nie zmienił, a kibice zgromadzeni na La Rosaleda nie byli świadkami porywającego widowiska. Gospodarze starali się pochodzić coraz wyżej, lecz Atleti było w swoim żywiole, kiedy broniło skromnej przewagi bramkowej. Dodatkowym sygnałem do ataku drużyny przegrywającej było wprowadzenie drugiego napastnika Michaela Santosa w miejsce Keko.
W 74. minucie atak zawiązali przyjezdni. Fernando Torres podał do Antoine’a Griezmanna, który oddał piłkę. El Niño wypuścił sobie futbolówkę, ale nie doszedł do niej, lecz wyręczył go w tym Filipe Luís. Brazylijczyk po chwili podciął ją nad interweniującym Kamenim i podwyższył na 2-0.
Przeciwnicy nie zrezygnowali ze starań o poprawę wyniku, a kilka minut po utracie drugiej bramki swoją szansę miał Sandro Ramírez. Napastnk oddał niezły strzał z dystansu, ale trafił wprost w golkipera, który poradził sobie z tą próbą. Ten sam gracz kilka minut chciał przelobować Słoweńca, lecz i tym razem górą był bramkarz. Zintensyfikowane ataki przyniosły po chwili szansę Santosowi, ale rezerwowemu udało się wywalczyć jedynie rzut rożny.
Simeone zdecydował się w 84. minucie wprowadzić Diego Godína za Griezmanna, aby wprowadzić więcej spokoju w obronie. To jednak nie przeszkodziło oponentom wyprowadzić kolejnego groźnego ataku, który zakończył się strzałem Roberto Rosalesa oraz kolejnym polepszeniem statystyk Oblaka, który obronił strzał.
Málaga – Atlético 0-2 (0-1)
Bramki:
[0-1] Koke 26’ (asysta: Fernando Torres)
[0-2] Filipe Luís 74’ (asysta: Fernando Torres)
Żółte kartki: Lucas, Savić (Atlético); Recio, Juankar (Málaga)
Sędzia: Daniel Jesús Trujillo Suárez (Santa Cruz de Tenerife, Wyspy Kanaryjskie)
Skład Málagi: Carlos Kameni – Roberto Rosales, Luis Hernández, Diego Llorente, Miguel Torres (Federico Ricca, 15’) – José Rodríguez (Recio, 60’), Ignacio Camacho – Keko (Michael Santos, 73’), Pablo Fornals, Juankar – Sandro Ramírez
Skład Atlético: Jan Oblak – Juanfran, Stefan Savić, Lucas Hernández, Filipe Luís (José Giménez, 88’) – Thomas Partey (Ángel Correa, 53’), Gabi, Koke, Saúl Ñíguez – Antoine Griemzann (Diego Godín, 84’), Fernando Torres