Niewielu kibiców ma tyle szczęścia, by móc świętować trofea zdobyte przez ukochaną drużynę. Dlatego wszyscy sympatycy Atletico Madryt ostatnich dni nie zapomną na długi czas. Po paru sezonach okraszonych sukcesami czy to w Lidze Europy, czy w Superpucharze Europy, piątkowy triumf z pewnością można zaliczyć do najważniejszego osiągnięcia ekipy znad rzeki Manzanares w XXI wieku. Zawodnicy, jak żołnierze prowadzeni przez generała Simeone stanęli na przeciw Realowi Madryt, największemu wrogowi, na dodatek na ich terenie, Santiago Bernabeu. Przez 14 lat, od 1999 roku, Atletico Madryt nie potrafiło wygrać z nimi żadnej bitwy. Jednak w piątkową noc historia zmieniła swe oblicze i Czerwono-Biali dość nieoczekiwanie sięgnęli po Puchar Hiszpanii wygrywając 2-1 po dogrywce. Dziś odbyła się wielka fiesta, podczas której autokar z zawodnikami i sztabem szkoleniowym przemierzył ulicę Madrytu, by wspólnie z kibicami celebrować ten wielki triumf.
Cała uroczystość rozpoczęła się o godzinie 17:30, kiedy autokar z wielkim napisem „El Atleti te hace más fuerte” („Atletico czyni Cię silniejszym”) podjechał pod Vicente Calderon, by zabrać na swój pokład bohaterów całego święta, czyli zawodników wraz z sztabem szkoleniowym. Po kilkudziesięciu minutach autokar ruszył, a swój pierwszy przystanek zaliczył w siedzibie Wspólnoty Madrytu.
Kapitan zespołu, Gabi, był pierwszą osobą, która zabrała głos na „Puerta del Sol” („Brama Słońca” – jest to jeden z najważniejszych placów w stolicy Hiszpanii, na którym obecnie znajduje się siedziba Wspólnoty Madrytu): – To była doskonała okazja, by pokonać Real Madryt – powiedział pomocnik, który podobnie jak reszta drużyny miał na sobie koszulkę z napisem: „Ser campeón no es una meta, es una actitud” („Bycie mistrzem nie jest celem, jest postawą”). Prezydent Wspólnoty Madryt, Ignacio González, otrzymał w darze koszulkę Atletico Madryt, której nie wahał się założyć i powiedział: – Kolejny raz udowodniliście, że jesteście drużyną mistrzowską.
Również głos zabrał bramkarz – Thibaut Courtois. Belg na pewno zapamiętał haniebne zachowanie kibiców Realu, którzy w dogrywce trafili go jakimś przedmiotem w głowę. Młody portero na Puerta El Sol wraz z kibicami odśpiewał znaną przyśpiewkę: „Salta, salta, salta, pequeño canguro, que a los madridistas les den por el culo” („Skacz, skacz, skacz, jak mały kangur, który madrytczykom daje w dupę”).
Wcześniej parę słów również powiedział prezes Atletico – Enrique Cerezo Torres: – Ostatnio obiecałem, że tutaj wrócimy i dotrzymaliśmy słowa. Wróciliśmy tutaj z wielkim triumfem, który zostanie w pamięci wszystkich kibiców na bardzo długo.
Warto dodać, że tego dnia również zostali uhonorowani piłkarze ręczni Atletico Madryt, którzy w ostatnich sezonach są jedną z najlepszych ekip. Natomiast po zakończeniu wizyty w siedzibie wspólnoty, autokar dotarł na kolejny, a zarazem ostatni przystanek przed Pomnikiem Neptuna – Crystal Palace, gdzie zawodnicy i sztab spotkali się z panią prezydent Madrytu, Aną Botellą. – Mam wielką nadzieje, że w przyszłym roku będziemy mogli Was tutaj powitać, jako mistrzów Europy. – powiedziała, dodając: – Fani Atletico Madryt są najlepsi na świecie. Pani prezydent podobnie, jak prezydent wspólnoty otrzymała koszulkę Atletico Madryt ze swoim imieniem i nazwiskiem.
Później nadszedł czas na wielkie świętowanie przy Pomniku Neptuna. Kibice czekali na placu na swoich bohaterów od kilku godzin. Zawodnicy jeden po drugim wchodzili na specjalnie ustawioną na ten dzień platformę, jednocześnie świetnie się bawiąc przy muzyce Dj’a Carlosa Jeana. Największe owacje obok Diego Simeone zebrał Radamel Falcao. – Falcao, zostań! – tak krzyczeli fani Los Rojiblancos. Kolumbijczyk zapytany przez dziennikarzy na temat swojej przyszłości, powiedział: – Co roku mówi się o tym samym, ale ja żyję teraźniejszością. Czy chcę tutaj zostać? Pragnę! Zawsze byliśmy zmotywowani do walki, czego wynikiem są trzy trofea w przeciągu roku. Dziękuję wszystkim fanom i cieszmy się, ponieważ wszyscy atleticos długo czekali na taki triumf.
Na koniec całej uroczystości, tradycyjnie kapitan Atletico Madryt zawiesił na pomniku Neptuna flagę klubową i szalik.