Luis Perea po zakończeniu piłkarskiej kariery postanowił jak wielu piłkarzy zostać trenerem. Kolumbijczyk obecnie jest posiadaczem licencji UEFA B i należy do sztabu trenerskiego Juvenil A.
– Trener pierwszego zespołu? Oczywiście, żebym tego chciał, ale do tego daleka droga. Teraz czuję dumę trenując w kategoriach młodzieżowych. Myślę, że to przywilej być częścią sztabu szkoleniowego jednej z najlepszych canter na świecie – przyznał były obrońca w rozmowie z dziennikiem „Marca”.
38-latek był jeszcze niedawno przymierzany do sztabu trenerskiego Atlético San Luis, lecz ostatecznie zdecydował się pozostać w Madrycie: – Osobiście jestem zadowolony z mojego przygotowywania się do roli trenera. Wiele się uczę, a praktyka jest najważniejsza, aby móc się rozwijać. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że moja nauka ma miejsce w klubie mojego życia.
Ostatnim sezonem Perey w Rojiblancos była kampania 2011/12, a więc udało mu się przez pół roku współpracować z Cholo: – Diego był odpowiedzialny za promowanie wartości, które zawsze leżały u podstaw metodologii wyznaczanej przez Atlético. Praca, wysiłek i ofiara są niezbywalne dla każdego gracza. Dziś pierwsza drużyna jest o wiele lepsza, niż kilka lat temu, dlatego dziękuję Simeone za jasną ideę, w której każdy gracz wie co ma robić. Ważne jest, aby utrzymać dobrych graczy, którzy będą się dalej rozwijać. Zawsze chcemy być wśród najlepszych na świecie.
Wychowanek Independiente Medellín wciąż dzierży palmę pierwszeństwa pod względem liczby występów dla Colchoneros przez zagranicznego gracza. Na jego koncie widnieje 314 meczów, lecz w sezonie 2017/18 wyprzedzi go Diego Godín, który zgromadził o dziewięć spotkań mniej. Obaj przybysze z Ameryki Południowej przez dwa lata wspólnie występowali w linii obrony Atleti (2010-12).