Krótko po finale Ligi Mistrzów kibice Atlético oburzyli się na wieść o tym, że bramkarka rezerw żeńskiej sekcji Rojiblancos kibicowała w nim Realowi, co zostało udokumentowane na zdjęciu, które pojawiło się w jednym z mediów społecznościowych.
Choć większość fanów Colchoneros chciała jej wyrzucenia z Vicente Calderón, klub nie zdecydował się podjąć takiej decyzji, choć sama zawodniczka spotkała się już z władzami klubu w celu wyjaśnienia całej sytuacji.
Teraz 17-latka opublikowała list otwarty, w którym odniosła się do całego zajścia:
„Od dziecka kibicuję Realowi Madryt, choć mój ojciec jest całym sercem za Atlético. Dlatego też sukcesy obu klubów świętuję tak samo mocno. W Atlético Féminas gram od trzech lat. W każdym spotkaniu daję z siebie wszystko, by godnie reprezentować te barwy i ten klub. Na każdym treningu i w każdym meczu wykazuje maksimum zaangażowania, poświęcenia i hartu ducha. Mocno przeżywam porażki i ogromnie cieszę się z każdego sukcesu. Ponadto godnie reprezentuję klub zarówno w reprezentacji Madrytu, jak i w reprezentacji Hiszpanii.
Na świecie jest wielu piłkarzy, którzy sercem kibicują innemu klubowi niż ten, w którym grają. Nie zmienia to jednak faktu, że robią wszystko, co w ich mocy, by dać z siebie wszystko i nie zawieść oczekiwań kibiców. Wkładają w swoją grę serce i ogromny wysiłek, ponieważ rozumieją, że klub, w którym grają, daje im szansę spełniania swoich marzeń i robienia tego, co kochają – grać w piłkę.
Wiem, że popełniłam błąd i jestem gotowa ponieść jego wszelkie konsekwencje. Zdjęcie zostało opublikowane w sieci przez jednego z moich znajomych bez mojej wiedzy o tym, nie miałam nawet świadomości, co zostało zrobione. Niemniej zostało ono zrobione przed meczem i nie ma mowy o tym, bym świętowała na nim zwycięstwo Realu, bowiem spotkanie się jeszcze wówczas nie odbyło.
Jestem 17-latką i jak wiele osób w moim wieku padłam ofiarą ciemnej strony portalów społecznościowych, które odbierają dużo prywatności. Mam nadzieję, że na moim przykładzie sporo innych osób wyciągnie lekcję i zacznie być bardziej ostrożnym. Teraz muszę mierzyć się z tym, że moja twarz pojawia się w każdych mediach, a ja i moja rodzina staliśmy się obiektem wyzwisk i innych ataków osobistych.
Zdaję sobie sprawę, że piłkarzem jest się przez 24 godziny na dobę – zarówno na boisku, jak i poza nim. Nigdy w życiu nie pomyślałabym o tym, by w jakikolwiek sposób obrazić Atlético i jego kibiców. Jest mi bardzo przykro. Z tego miejsca chcę szczerze przeprosić wszystkich, którzy poczuli się dotknięci lub urażeni całą tą sytuacją, zwłaszcza w obliczu tak smutnego momentu jakim była dramatyczna porażka na San Siro”
Znaczna część kibiców Rojiblancos przyjęła ten list i przeprosiny Sary Ezquerro jako wystarczające, jednocześnie radząc jej jednak zmienić klub dla dobra swego, swojej rodziny i fanów Atlético, którzy utracili do niej jakikolwiek zaufanie.
Usunąłem komentarze, bo wkradł się mały błąd – zamiast napisać „nie miałam świadomości, co zostało zrobione [w sensie wrzucenia go do sieci], napisałem „nie miałam świadomości, że zostało zrobione”. Przepraszam za wprowadzenie w błąd i zmienienie sensu wypowiedzi. Teraz już jest okej.
Klub jest w trudnej sytuacji. Jeśli ją wyrzuci, to przy każdym transferze Internet będzie zewsząd atakował zdjęciami (o ile takie będą) przybyłych piłkarzy w tresce Realu, ich tweetami, w których potwierdzają miłość do tego klubu itp. Mnie by się podobała zasada niekupowania kibiców Realu, chyba, że podpiszą jakąś deklarację własną krwią albo coś w tym stylu.
@I zasmakują krwi zawodnika Realu przy pierwszych derbach bo inaczej banicja i mecze na trybunach 😀
Czyżby Griezmann który podobno negocjuje nowy kontrakt miał go podpisać krwią?
Zacznijmy ten zwyczaj od nowych graczy. W sumie pierwsze kontrakty młodych Rojiblancos również powinno się podpisywać krwią. Oczywiście symbolicznie, lekkie nacięcie scyzorykiem, najlepiej takim, który dostało się w dzieciństwie od ojca, czy dziadka, który najpewniej jest kibicem Atleti. Choć dziś chyba już młodzi chłopcy nie dostają scyzoryków, bo sobie krzywdę mogą zrobić.
Pakt z diabłem podpisuje się podobno własną krwią, więc ta opcja raczej odpada.
Ja słyszałem o braterstwie krwi z kolei.
Jebni… się w głowę lepiej. I to tak żeby dużo krwi zeszło.
@Thorgal Uspokój się chamie przebrzydły. Nie umiesz normalnie współistnieć, to wypad na inną stronę, chyba, że chcesz, aby Ci pomóc w jej opuszczeniu.
@Manian
nie wiem, czy napisałeś to na poważnie, jeśli tak to żenada totalna.
@borda Szanuję, że kulturalnie. A co do powagi wpisu, rzuciłem luźny pomysł. Nie widzę w nim nic złego. Mógł to być fajny przyczynek do dyskusji na temat przywiązania do barw i przypomnienia piłkarzy, który w rożny sposób udowadniali to przywiązanie. Na pewno lepsze to, niż życzenie komuś śmierci lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
@Manian A ja myślę, że chłopaki wzięli Twój luźny pomysł za żart, który później poszedł jednak w złą stronę
@mareczekcc Nic nie poradzę, że na stronie przebywają frustraci i chamy. Nikogo swoim pomysłem nie uraziłem i można go było skrytykować kulturalnie. Nie oczekujmy jednak za wiele od niektórych osób.
@Thorgal, daruj sobie proszę wycieczki osobiste w takiej intonacji. Co innego krytyka meritum wypowiedzi, a co innego ubliżanie. Trzymajmy poziom.
@Manian, choć pomysł jest absurdalny i wiem, że to tylko prowokacja, to szanuję Twoją postawę przy tego typu 'sytuacjach spornych’ ostatnimi czasy na stronie. Szczerze.
Pozdrawiam obu Panów.