Już jutro na ekranach naszych telewizorów ponownie zagoszczą najbardziej prestiżowe rozgrywki klubowe w Europie. Liga Mistrzów, bo o niej tutaj mowa, jeszcze raz oderwie miliony ludzi na całym świecie od codziennych obowiązków i przez przynajmniej 90 minut pozwoli rozkoszować się futbolem na najwyższym poziomie.
O miano najlepszego klubu na Starym Kontynencie walczy już tylko osiem zespołów, wśród których znajduje się między innymi Atlético. Potencjalnemu triumfatorowi do ostatecznego sukcesu brakuje już tylko 4 spotkań, więc może na tym etapie warto przyjrzeć się dotychczasowym statystykom drużynowym.
Tylko dwa zespoły w tej edycji Ligi Mistrzów wygrały 7 ze swoich 9 dotychczasowych spotkań. Wśród nich znajduje się Atlético oraz niepokonany do tej pory Juventus. Statusem zespołu niezwyciężonego może cieszyć się również Real Madryt. Najgorzej w całym zestawieniu prezentuje się trio Monaco, Leicester oraz Borussia. Ekipy te wygrały zaledwie 5 spotkań.
Stawce ex aequo przewodzą Bayern oraz Juventus. Bawarczycy swój sukces zawdzięczają sprawnie działającej ofensywie, która bramkarzy rywali pokonała już 25 razy. Natomiast tajemnicą Włochów jest obrona. Gianluigi Buffon w tegorocznych rozgrywkach skapitulował zaledwie dwa razy. Ponownie zbyt wielu powodów do dumy nie ma obecny rywal Rojiblancos, Leicester.
Pod względem strzałów oddanych na bramkę rywala klasyfikacji przewodzi obecna ćwierćfinałowa para w postaci Realu i Bayernu. Jednak pamiętać trzeba, że decydująca jest jakość, a nie ilość. Jeśli chodzi o siłę rażenia, najgorzej prezentuje się Atlético, które ze 102 strzałów zdołało wycisnąć zaledwie 12 goli, co daje marne 11,8%. Na przeciwległym biegunie znajduje się katalońskie trio Messi – Neymar – Suárez. Do siatki ich rywali wpadło 29% strzałów.
Bez większego zaskoczenia. Na szczycie Barcelona oraz Bayern. W tej edycji Ligi Mistrzów Blaugrana poniżej 60% schodziła tylko dwa razy. Natomiast w stylu gry bawarskiego zespołu nadal widać piętno odciśnięte przez Pepa Guardiolę. Najmniej czasu z piłką przy nodze spędzają piłkarze obecnego mistrza Anglii, Leicester.
Pokłosie poprzedniej statystyki. Pod względem dystansu pokonanego podczas 9 dotychczasowych spotkań zespołem dominującym okazało się Atleti. Podopieczni Diego Simeone od następnej w tabeli Borussii przebiegli o blisko 30 km więcej. Reszta stawki postanowiła trzymać się blisko siebie, jednak tym razem ostatnie miejsce przypadło Barcelonie. Tak odległa pozycja związana jest przede wszystkim ze stylem gry kultywowanym przez Luisa Enrique.
Na sam koniec statystyki związane z dyscypliną oraz przykra wiadomość dla fanów teorii o brutalności Atlético. Zespół prowadzony przez Diego Simeone w tej edycji Ligi Mistrzów popełnił najmniej fauli w całej stawce. Najczęściej przewinień dopuszcza się Juventus, jednak piłkarze obecnego mistrza ligi włoskiej są również najczęściej faulowano. Natomiast upomnienia od arbitrów najchętniej zbierają zawodnicy Dumy Katalonii.
Źródło: „Marca”/własne