Estadio Ciudad de Valencia – nie gra na nim wybitna drużyna, nie ma sztucznej murawy, nie jest położony wysoko w górach i nie leży na drugim końcu świata. W teorii nie powinna to być (i dla innych zespołów nie jest) twierdza nie do zdobycia, jednak piłkarze Atleti nie wygrali tam od dziesięciu lat. Na wieść o awansie Levante do LaLiga niektórzy fani Rojiblancos z góry założyli stratę punktów. Czy faktycznie tak się stanie?
Levante świetnie rozpoczęło nowy sezon. na dzień dobry pokonało Villarreal, a później dołożyło remisy z Realem i Valencią oraz zwycięstwo z Realem Sociedad. Później forma nieco spadła, ale Żaby i tak zajmują bezpieczną dwunastą pozycję w tabeli. Atlético zaś nadal może szczycić się mianem drużyny niepokonanej w lidze. Nie powinno natomiast szczycić się czwartą pozycją w tabeli i 10-punktową stratą do Barcelony.
W ostatniej kolejce ligowej mistrzowie Segunda División grali na Wyspach Kanaryjskich z tamtejszym Las Palmas. Po słabym widowisku Levante zdołało wygrać 2-0 i zakończyć serię bez zwycięstwa w lidze. W tym meczu raczej przegrał słabszy, a nie wygrał lepszy. W tej samej kolejce Atlético grało mecz derbowy przeciwko Realowi Madryt. Po nudnym meczu padł nudny wynik 0-0. W środku tygodnia Rojiblancos zagrali w Lidze Mistrzów z Romą, z którą wygrali dzięki bramkom Antoine’a Griezmanna i Kévina Gameiro.
Levante po swoim powrocie do LaLiga spisuje się całkiem nieźle, czego można było się spodziewać, gdyż w drugiej lidze zajęli pierwszą pozycję z przewagą aż 14 punktów. Dodatkowo przeprowadzili przemyślane transfery, które w większości okazały się być trafione. Jakie są słabe i mocne strony Żab? Kim mogą postraszyć?
Napastnicy impotenci.
Nie tylko Atlético ma problem ze skutecznością środkowych napastników. Przed rozpoczęciem sezonu wydawało się, że w Levante pewniakiem na tę pozycję i gwarancją goli będzie wicekról strzelców Segunda División Roger Martí. Niestety w jednym z przedsezonowych sparingów zerwał więzadła krzyżowe i pojawił się problem. Do obecnego już w kadrze Alexa Alegrii dołączyli Emmanuel Boateng i Nano Mesa. W tym sezonie strzelili łącznie jednego gola.
Transfer z dzikiej karty.
Beznadziejna forma napastników skłoniła włodarzy Levante do dodatkowego wzmocnienia składu. Pod koniec października szeregi Żab zasilił wypożyczony z Villarrealu Enes Ünal. młody napastnik zdążył zagrać 2 mecze, strzelić bramkę i zaliczyć asystę. Zarejestrowanie zawodnika poza oknem transferowym było możliwe ze względu na bardzo poważną kontuzję Ivána Lópeza. Połamanie Vietto i zarejestrowanie Costy raczej nie przejdzie, jeśli już o tym pomyślałeś.
Macedoński Juninho.
Enis Bardhi ,bo o nim mowa, jest w swojej ekipie etatowym wykonawcą rzutów wolnych. Nic w tym dziwnego, gdyż opanował ten element niemal do perfekcji. W tym sezonie zawodnik sprowadzony z Újpestu strzelił 2 gole z rzutów wolnych, ale gdyby bramki były ciut większe, na pewno miałby ich więcej. Piłkarze Atleti muszą mieć się na baczności i nie dopuszczać się fauli przed własnym polem karnym.
Levante skrzydłowymi stoi.
Ciężar gry ofensywnej w dużej mierze spoczywa na barkach skrzydłowych. najlepszym strzelcem Żab w tym sezonie ex aequo z wspomnianym wcześniej Bardhim jest José Luis Morales, który strzelił 4 gole i dołożył 2 asysty. Pozostali skrzydłowi (Ivi i Jason) też spisują się nieźle, choć ich statystyki nie powalają.
Bilans w Primera División: 13 zwycięstw Atlético, 3 remisy i 6 zwycięstw Levante
Bilans we wszystkich rozgrywkach: 16 zwycięstw Atlético, 4 remisy i 8 zwycięstw Levante
FORMA
Atlético
Atlético – AS Roma 2-0 (Liga Mistrzów, 22 listopada)
Atlético – Real 0-0 (LaLiga, 18 listopada)
Deportivo – Atlético 0-1 (LaLiga, 4 listopada)
Atlético – Qarabağ 1-1 (Liga Mistrzów, 31 października)
Atlético – Villarreal 1-1 (LaLiga, 28 października)
Levante
Las Palmas – Levante 0-2 (LaLiga, 19 listopada)
Levante – Girona 1-2 (LaLiga, 5 listopada)
Eibar – Levante 2-2 (LaLiga, 29 października)
Girona – Levante 0-2 (Puchar Króla, 26 października)
Levante – Getafe 1-1 (LaLiga, 21 października)
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
Atlético: Oblak; Giménez/Thomas, Savić, Godín, Filipe; Koke, Gabi/Thomas, Saúl, Carrasco; Gameiro/Correa, Griezmann
Największy problem Atleti będzie miało z obsadą prawej obrony. W kadrze nie znalazł się zarówno Juanfran, jak i Vrsaljko. Do Walencji nie pojedzie także Werner. Reszta piłkarzy jest do dyspozycji Cholo. Nadal pozostaje wiele niewiadomych
Levante: Raúl Fernández; Pedro López/Shaq, Postigo, Chema, Toño; Campaña, Doukouré, Jason, Bardhi, Morales; Ünal
Juan Muñiz nie będzie mógł skorzystać z Jeffersona Lermy, Sasy Lukica, Alexa Alegrii, Ivána Lópeza i Roger Martiego. Największy ból głowy będzie miał co do obsady prawej obrony. Pedro Lópeza może zastąpić świetnie spisujacy się Shaq Moore,
TRANSMISJA W TV
Eleven Sports 1 godzina 20:40; komentować będą Marcin Pawłowski i Tomasz Ćwiąkała
Oglądaj mecze Atlético Madryt wyłącznie w ELEVEN SPORTS
1-1
Szkoda Angela, ale Kevinowi ta bramka bardzo pomoże.
Coś się ruszyło w naszej ofensywie, choć trzeba przyznać, że Levante dziś odwala parodię w obronie. Gameiro zdobył bramkę, więc może zejść, w 9/10 takich przypadków nic więcej nie zrobi. Thomas również nie czuje się najlepiej na prawej obronie, więc czym prędzej dawać Gimeneza.
Oblak musi popracować nad kopaniem.
@Manian
To był ten przypadek 1/10 😉
Fajnie, że tyle strzelamy, szkoda, że levante praktycznie samo się bije bo głowie. Niemniej liczę, że naszym grajkom przyda się taki napęd na kolejne mecze
10 lat trzeba było czekać, ale z przytupem. Aż ciężko uwierzyć. 🙂
Dzięki tej bramce wyprzedamy Real w tabeli (sorry za trzeci kolejny post).
no i fajnie
A i z chęcią bym oddał dzisiejszy wynik za któryś z meczów z niewiele mocniejszym karabachem
Atletico tak mocne, czy Levante tak slabe?
Mam pytanie do bardziej zorientowanych: dlaczego Griezmann nigdy na taką skalę nie posyłał „prostopadłych” (cóż za ohydne nazewnictwo) piłek, jak podczas dwóch ostatnich spotkań?
Bo grał przeciw piłkarzom, nie manekinom treningowym.
@Ravelhof Bo w dwóch ostatnich spotkaniach Cholo zmienił taktykę, za co ukłony. Po pierwsze, słusznie zrezygnował z nieefektywnego dublującego się duetu Correa-Griezmann. Po drugie, wrzucił do ataku Torresa/Gameiro, którzy może są dalecy od ideału, ale jednak lepiej sprawdzają się na pozycji „9”, zwłaszcza Kevin, który rozumie się z Antoine’em bez słów. Po trzecie, Griezmann dostał inną rolę i nawet więcej wolności, grając w zasadzie jako media punta, dzięki czemu mógł odejść nieco od ataku i poszerzyć swoją grę o rozgrywanie. Po czwarte, Correa przesunięty do roli Carrasco (lewe skrzydło) to świetne rozwiązanie – gdy trzeba, walczy na boku; gdy trzeba,… Czytaj więcej »
Fajnie to wyglądało dzisiaj. Aż dziw, jak nagle potrafiliśmy rozgrywać piłkę, na plus dużo ruchu zawodników bez piłki.