Już jutro występy w Lidze Europy wznowi drużyna Atletico Madryt. Po fazach eliminacyjnych, fazie grupowej i zimowej przerwie czas na fazę pucharową, a dokładnie na pierwszy mecz 1/16 finału, w którym na Stadio Olimpico w Rzymie Rojiblancos zmierzą się z zespołem Lazio. Początek tego spotkania o godzinie 19:00.
Był 14. kwietnia 1998 roku. W stolicy Włoch rozgrywano rewanżowy mecz półfinału Pucharu UEFA, w którym Lazio podejmowało drużynę Atletico. Przez 90 minut nie padła żadna bramka i dzięki zwycięstwu 1:0 na Vicente Calderon (bramkę z rzutu karnego zdobył Vladimir Jugović /na zdjęciu wyżej/) dwa tygodnie wcześniej Rzymianie awansowali do finału, w którym pokonali Inter. Właśnie wtedy oba zespoły spotkały się po raz ostatni (nie licząc meczu towarzyskiego w sierpniu 2007 roku, w którym Atletico wygrało z Lazio 3:1). Czy jutro, tak jak 14 lat temu, też padnie bezbramkowy remis?
W ekipie Los Colchoneros nie było już wówczas Diego Simeone, który przed tamtym sezonem odszedł do Interu Mediolan, skąd po dwóch latach przeniósł się do… Lazio Rzym. W ekipie ze stolicy Włoch grał przez 4 lata, po czym na dwa sezony wrócił jeszcze na Vicente Calderon.
To właśnie osoba obecnego trenera Rojiblancos najbardziej scala obie drużyny i jeszcze bardziej potęguje napięcie – wszak zarówno w Atletico jak i w Lazio El Cholo odnosił spore sukcesy jako piłkarz. Nie mniej jednak dla Argentyńczyka na pewno nie będzie miejsca na sentymenty. Tym bardziej, że odkąd zasiadł on na ławce trenerskiej Los Colchoneros, ci radzą sobie bardzo dobrze. Z sześciu dotychczasowych meczów pod wodzą Simeone Atletico wygrało 3 razy i 3 razy zremisowały (w tym m.in. z Valencią). Wartym podkreślenia jest fakt, że Rojiblancos nie stracili w tych spotkaniach ani jednej bramki.
Niestety, skuteczność w ostatnich pojedynkach pozostawia wiele do życzenia. Główni zawodnicy odpowiedzialni za strzelanie bramek, czyli Radamel Falcao i Adrian, seryjnie marnują doskonałe okazje do strzelenia goli (przykładem może być ostatni mecz z Racingiem). Być może El Tigre odblokuje się w jutrzejszym meczu, ponieważ w poprzednim roku faza pucharowa Ligi Europy to był niesamowity popis strzelecki Kolumbijczyka. W 8 meczach jakie rozegrał od 1/16 finału do finału włącznie, strzelił aż 10 bramek. Jeśli dołożymy do tego aż 7 bramek zdobytych w fazie grupowej, to wyraźnie widać, że te rozgrywki odpowiadają Radamelowi. Niestety w obecnym sezonie w meczach grupowych zdobył 'tylko’ 3 bramki w 6 meczach, ale w tamtym okresie cała drużyna grała słabo.
W ligowych rozgrywkach Rojiblancos radzą sobie coraz lepiej. Przybycie do Madrytu Simeone wyraźnie odmieniło nie tylko morale zawodników, ale również styl gry, który opiera się teraz na większym zaangażowaniu, pressingu i agresji w grze, czego wyrazem może być spora liczba żółtych kartek, jakie w 2012 roku dostali gracze Los Colchoneros. Jest to jednak skuteczna taktyka, bo wciągu 6 kolejek Atletico zdobyło 11 z 18 możliwych punktów i awansowało z 10. na 6. miejsce w tabeli.
W kadrze na spotkanie z Lazio znaleźli się praktycznie wszyscy dostępni w tej chwili piłkarze. Jedynymi nieobecnymi są kontuzjowani Tiago i Antonio Lopez, a także Fran Merida, który w tych rozgrywkach występował już w barwach SC Bragi. Nie wiadomo, co w kwestiach personalnych przygotuje na ten mecz El Cholo, ale w bramce pewniakiem jest Thibaut Courtois. Nie jest pewne to, kto zagra na prawej obronie, bo kandydatów jest dwóch – Silvio i Juanfran. Portugalczyk wraca powoli do składu po kontuzji, ale czy już teraz wygryzie ze składu hiszpańskiego skrzydłowego przemianowanego ostatnio na prawego obrońcę? Nawet jeśli nie, to Silvio może grać również po lewej stronie bloku defensywnego, ale tam mimo wszystko pewniakiem jest Filipe. W środku defensywy powinniśmy zobaczyć Mirandę, który odkąd trenerem został Simeone występuje niemal w każdym meczu i Alvaro Domingueza, który najpewniej zastąpi wyłączonego ostatnio z gry i dopiero co powracającego po kontuzji Diego Godina. W środku pola pewniakiem jest Diego. To, kto zagra obok niego podyktowane będzie założeniami taktycznymi Argentyńczyka, jednak wydaje się, że pod nieobecność Tiago postawi on na sprawdzoną parę Gabi – Koke. W formacji ofensywnej nie ma zbyt wielkiego pola manewru, więc tam od pierwszej minuty powinni zagrać Arda Turan, Adrian i Falcao.
Jeśli chodzi o ekipę Lazio, to o jej formie raportowaliśmy w kolejnych newsach: News#1, News#2, News#3, News#4 i News#5 (wystarczy kliknąć na nazwę danego newsa). Rzymianie to drużyna nieobliczalna, potrafiąca dość pewnie pokonać Milan, a z drugiej strony przegrać aż 0:4 ze Sieną. W Lidze Europy podopieczni Eduardo Reji poradzili sobie jednak całkiem nieźle, ustępując miejsca jedynie portugalskiemu Sportingowi, a wyprzedzając rumuńskie FC Vaslui i szwajcarski FC Zurich. Najgroźniejszymi piłkarzami w ofensywie są oczywiście Hernanes i Miroslav Klose. Wciąż nie wiadomo, czy zagra Tommaso Rocchi, ale w razie czego zastąpić go może Libor Kozak.
Ciekawostki przed spotkaniem:
Przeciwko hiszpańskim drużynom Lazio grało 16 razy. Bilans: 5-4-7 (na swoim boisku: 3-4-1).
W ostatnich 3 meczach w Lidze Europy Lazio nie straciło bramki, a od 4 spotkań są niepokonani; w tej edycji Ligi Europy w 4 meczach na Stadio Olimpico Rzymianie wygrali 3 razy i 1 raz zremisowali.
Atletico grało przeciwko włoskim drużynom 17 razy. Bilans: 8-2-7 (na wyjeździe: 2-1-4).
Atletico Madryt wygrało 3 ostatnie mecze fazy grupowej z bilansem bramkowym 8:1; w 5 wyjazdowych meczach Ligi Europy w tym sezonie Atletico wygrało 3 razy, 1 raz zremisowało i 1 raz przegrało.
Gracz Lazio – Lorik Cana i skrzydłowy Atletico – Arda Turan w poprzednim sezonie grali razem w barwach Galatasaray.
W dniu meczu Diego Godin będzie obchodził swoje 26. urodziny.
Sędzia: Pavel Kralovec (Czechy)
Typ redaktora: 1:2