Niecałe sześć dni po zanotowaniu szczególnie bolesnego falstartu, za jaki trzeba uznać okrutny remis z Deportivo Alavés, Atlético zagra ligowe spotkanie w ramach drugiej kolejki z następnym beniaminkiem, choć tym razem absolutnym debiutantem w rozgrywkach Primera División – drużyną Leganés. Podopieczni Diego Simeone już po pierwszej serii gier tracą do „wielkiej dwójki” dwa punkty i sobotni mecz będzie dla nich świetną okazją do zadośćuczynienia za wyjątkowo słabe wejście w sezon.
…sezon, przed którym apetyty kibiców Atleti znacząco wzrosły po bogatym w wydarzenia i naprawdę udanym letnim okienku transferowym. Los Colchoneros po raz pierwszy od wielu lat udało się zatrzymać w swoich szeregach wszystkich najlepszych zawodników i charyzmatycznego szkoleniowca, a drużynę wzmocnili dodatkowo od dawna przez wspomnianego Cholo pożądany Nico Gaitán oraz mający za sobą rewelacyjny sezon Kévin Gameiro. W życie wprowadzony został nowy i korzystniejszy dla Atleti podział środków z praw transmisyjnych. W świetnej formie zdaje się być Antoine Griezmann, który do nowej temporady podchodzi wyjątkowo zmotywowany niefortunnymi porażkami zarówno w finale Champions League, jak również w półtora miesiąca później rozegranym finale Mistrzostw Europy.
Ekscytacja w obozie Atlético jest zatem zrozumiała. I choć Diego Simeone we wspomnianym już meczu z Alavés od pierwszej minuty – ku zdumieniu wielu – posłał do boju zaledwie dwóch piłkarzy z definicji ofensywnych, jego podopieczni nie mieli najmniejszych problemów ze stwarzaniem sobie sytuacji strzeleckich i już na przerwę mogli schodzić prowadząc spotkanie. Koniec końców zabrakło jednak lepszego wykańczania akcji, a boiskowej dominacji nie potrafili oni przekuć na wynik. Dwudziesty siódmy strzał meczu w wykonaniu Rojiblancos, czyli skutecznie zamieniony przez Gameiro na bramkę rzut karny okazał się niewystarczający do odniesienia ostatecznego zwycięstwa, gdyż jeszcze w ostatnich sekundach potyczki do remisu doprowadził Manu García, zaledwie drugie uderzenie Basków tego wieczoru umieszczając w siatce. Po gwizdku kończącym spotkanie w głowach sympatyków Atleti pozostały już tylko zdumienie, szok i niedowierzanie. Do prawdy ciężko było zrozumieć, jakim cudem ich ulubieńcy nie zdołali dopisać sobie w tabeli trzech punktów.
Niewykluczone, że obecność Antoine’a Griezmanna zrobiłaby różnicę, gdyż jego brak okazał się nader widoczny. Nadmienionemu Gameiro wciąż daleko jest jeszcze do osiągnięcia optymalnej formy, co potwierdził psując wówczas kilka dogodnych sytuacji bramkowych. Fernando Torres podczas pretemporady powrócił do „formy” prezentowanej pomiędzy październikiem i lutym minionego sezonu, natomiast udział Ángela Correi w Igrzyskach Olimpijskich sprawił, że i na niego Diego Simeone może liczyć jedynie w ograniczonym zakresie. Wszystko to podsumował właśnie dość rozczarowujący remis 1-1, w obliczu którego już po pierwszej kolejce Colchoneros muszą nadrabiać zaległości względem ekip Realu Madryt i Barcelony, które pewnie zwyciężyły swoje potyczki w ramach pierwszej serii gier, odpowiednio 3-0 i 6-2.
Popularni Pepineros tymczasem bawią się w najlepsze. Debiutancki sezon w rozgrywkach Primera División otworzyli zupełnie niespodziewanym wyjazdowym zwycięstwem 1-0 nad Celtą Vigo sprawiając przy tym wrażenie ekipy doświadczonej długoletnią grą na najwyższym poziomie hiszpańskiej piłki. Co istotne, nie tylko imponował wynik, ale również dosyć odpowiedzialna gra w defensywie oraz umiejętność wykorzystywania okazji pod bramką rywala. Co prawda (przynajmniej) trzy grosze w kwestii ostatecznego rezultatu dołożył notujący debiut w lidze arbiter José Luis Munuera Montero, niemniej występ podmadryckiej drużyny z pewnością i tak wzbudza respekt oraz sugeruje, że Leganés wcale nie zamierza być w nadchodzącej temporadzie jedynie dostarczycielem łatwych punktów i nie należałoby się zbytnio dziwić, jeśli po raz kolejny zdoła utrzeć nosa najsilniejszym drużynom.
Zagrożenie to wisieć będzie również w sobotę nad Rojiblancos, bynajmniej nie z powodu siły ognia Lega (która, eufemizując, nie jawi się jako zbyt imponująca). Szkoleniowiec Leganés z sukcesami stosuje bowiem mocno defensywny system gry z aż pięcioma obrońcami i czterema pomocnikami, co na pierwszy rzut ucha brzmi niczym potencjalnie najgorszy rodzaj przeciwnika dla nielubującego się w grze kombinacyjnej i zwyczajnie niepotrafiącego jej uprawiać Atlético. Jeśli mniej popularna ekipa spod Madrytu realnie myśli o sprawieniu niespodzianki i urwaniu Colchoneros punktów, właśnie takiego sposobu gry należałoby się jutro od niej spodziewać.
Bieżąca forma obydwu drużyn
Leganés: 2 wygrane, 2 remisy, 2 porażki
03.08.2016 @ Toledo 1-1 (spotkanie towarzyskie)
06.08.2016 @ Rayo Vallecano 0-2 (spotkanie towarzyskie)
10.08.2016 @ Numancia 1-1 (spotkanie towarzyskie)
13.08.2016 @ Alcorcón 0-1 (spotkanie towarzyskie)
13.08.2016 vs. Villarreal CF 3-2 (spotkanie towarzyskie)
22.08.2016 @ Celta Vigo 1-0 (LaLiga Santander)
Atlético Madryt: 3 wygrane, 2 remisy, 1 porażka
29.07.2016 vs. Tottenham Hotspur 1-0 (International Champions Cup)
31.07.2016 vs. Melbourne Victory 0-1 (spotkanie towarzyskie)
06.08.2016 vs. Crotone 2-0 (spotkanie towarzyskie)
12.08.2016 @ Cadiz 1-1; 2-3k. (Trofeo Ramón de Carranza)
13.08.2016 vs. NPFL All-Stars 2-1 (Trofeo Ramón de Carranza)
21.08.2016 vs. Deportivo Alavés 1-1 (LaLiga Santander)
Bezpośrednie starcia obydwu drużyn
Z racji tego, że obecny sezon jest dla Leganés w całej 88-letniej historii klubu dopiero pierwszym w najwyższej klasie rozgrywkowej, drużynie tej przyszło się spotkać z Atleti zaledwie czterokrotnie, gdy na początku millenium Rojiblancos notowali dwuletni epizod w Segunda División. Bilans tych spotkań to trzy zwycięstwa Atlético oraz jedna wygrana popularnych Pepineros. Poniżej wypisano wspomniane potyczki:
21.12.2000 – Leganés 1-2 Atlético Madryt (Segunda División)
27.05.2001 – Atlético Madryt 1-0 Leganés (Segunda División)
16.09.2001 – Leganés 0-3 Atlético Madryt (Segunda División)
02.02.2002 – Atlético Madryt 0-2 Leganés (Segunda División)
Kontuzje i zawieszenia
Choć drużyna Leganés podchodzi do spotkania bez żadnych problemów zdrowotnych, szkoleniowiec Asier Garitano nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników. Czerwoną kartką podczas potyczki przeciwko Celcie Vigo ukarany został bowiem – przebywając już na ławce rezerwowych – David Timor, co wyklucza jego udział w meczu z Atlético.
Jedynym kadrowym zmartwieniem szkoleniowca Atleti jest natomiast niedostępność Miguela Ángela Moyi, który z powodu poddania się dwa tygodnie temu zabiegowi artroskopii kolana wypada z gry na około dwa miesiące. Po odcierpieniu jednomeczowego zawieszenia w meczu z Deportivo Alavés, znów dostępny będzie natomiast Antoine Griezmann.
Przewidywane składy
Asier Garitano postawi najprawdopodobniej na podobną jedenastkę, która tydzień wcześniej dość niespodziewanie zapewniła mu komplet punktów na Estadio Balaídos. Oznaczałoby to, że miejsce zachowa Jon Serantes, cała pięcioosobowa formacja defensywna, Alberto Martín, Gabriel Appelt oraz Miguel Ángel Guerrero. O plac w ofensywie powalczą ze sobą Unai López oraz Alexander Szymanowski, natomiast zawieszonego Davida Timora zastąpi najpewniej wychowanek Atleti, Rubén Pérez.
Pewniakami do wyjściowego składu przyjezdnych są natomiast Jan Oblak, Filipe Luís, Juanfran, Gabi, Koke oraz powracający po odcierpieniu zawieszenia Antoine Griezmann, który w składzie może zameldować się kosztem Yannicka Carrasco lub niepowołanego Tiago Mendesa. Pomimo dość bezbarwnego występu tydzień temu, w wyjściowej jedenastce miejsce zachować powinien Kévin Gameiro. Wciąż nie wiadomo, czy linię pomocy dopełni Saúl Ñíguez, Augusto Fernández czy któryś ze skrzydłowych.
Arbiter spotkania
Mecz poprowadzi pochodzący z Murcji José María Sánchez Martínez. 32-latek jest jednym z najmłodszych arbitrów pracujących na poziomie Primera División, w której sędziuje dopiero od zeszłego sezonu. Do tej pory wybierany był rozjemcą dwóch spotkań ligowych z udziałem Colchoneros – w obydwu z nich rywalem madrytczyków było Rayo Vallecano, pokonane przez Atleti odpowiednio 2-0 (17. kolejka) oraz 1-0 (36. kolejka).
Hiszpan, delikatnie mówiąc, nie stroni od pokazywania zawodnikom kartek. W 33 potyczkach ligowych (w ramach Primera División oraz Segunda División) sędziowanych od początku minionego roku kalendarzowego aż 15-krotnie karał piłkarzy czerwonym kartonikiem. W tym samym czasie w aż dziewięciu pojedynkach co najmniej 10-krotnie sięgał po kartkę koloru żółtego.
Transmisja na żywo: sobota, 27 sierpnia 2016, godz. 22:10, Eleven
Retransmisje:
* niedziela, 28 sierpnia 2016, godz. 09:00, Eleven
* poniedziałek, 29 sierpnia 2016, godz. 14:00, Eleven
* środa, 31 sierpnia 2016, godz. 09:00, Eleven
Pełna lista powtórek dostępna jest pod tym linkiem.